[współpracareklamowa] Egzemplarz gry otrzymaliśmy bezzwrotnie od wydawnictwa Lucky Duck Games, za co bardzo dziękujemy! Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji.
TEMATYKA
W tej grze nie doszukiwałabym się jakiegoś głębszego tematu, tym bardziej klimatu. Po prostu układamy kafelki dróg i budynków o różnych kształtach oraz drewniane figurki monumentów tak, aby jak najlepiej wypełnić naszą planszetkę, tym samym budując własne miasto.
INSTRUKCJA
Instrukcja w poprawny sposób wyjaśnia wszystkie zasady gry. Nie dopatrzyłam się jakiś nieścisłości.
MECHANIKA
Gra jest bardzo prosta do wytłumaczenia. W swojej turze kupujemy jeden element i stawiamy go na swojej planszetce. Gracze wykonują swoją akcję kupna w zależności od toru kolejności. Gdy wszyscy spasują, przechodzimy do kolejnej rundy. Rozgrywka kończy się po 10 rundach bądź gdy któryś z graczy dotrze na ostatnie pole toru populacji.
To co mi przypadło do gustu, to tor, na którym umieszczony jest znacznik złota. Na początku każdej rundy gracze mają po 7 sztuk złota do wydania. Można również sobie dołożyć dodatkowe 2 sztuki złota na daną rundę, biorąc pożyczkę. Niewydane złoto nie przechodzi na następną rundę. Każdy element ma określoną wartość, ale najciekawszą sytuację stanowią monumety, bo ich zakup wymaga wydania całego pozostałego złota, co automatycznie zmusza gracza do spasowania. Czasami można stanąć przed dylematem: kupić pożądany monument szybko, ograniczając zakupy w danej rundzie, czy też zaryzykować i poczekać, licząc na to, że nikt inny nie sprzątnie go nam sprzed nosa.
Jeśli chodzi o kupno, to do wyboru mamy kilka rzeczy. Zacznę od kafelków budynków, które są w różnych rozmiarach oraz rodzajach (kolorach). Podczas gry będziemy starali się je otaczać różnymi elementami, bo dzięki temu zdobędziemy punkty zwycięstwa. Musimy je stawiać przy kafelkach tego samego rodzaju albo przy drogach, które również możemy kupić. Drogi muszą sąsiadować ze sobą lub możemy je umieścić przy tzw. chodniku, czyli dolnej krawędzi naszej planszetki. Możemy także kupić wieżę, którą stawiamy przy dowolnym wcześnie wybudowanym elemencie, przy niej możemy również wybudować drogę, co ułatwia czasami nam grę.
Na szczególną uwagę zasługują z pewnością drewniane monumenty 3D. Każdy z nich zajmuje określoną liczbę pól oraz ma zestaw warunków, które musimy spełnić, aby móc go umieścić na naszej planszy. Na przykład muszą stykać się z konkretnymi budynkami, sąsiadować z drogą, naturalnym zasobem, stać na lądzie albo na wodzie. Natomiast co dają nam monumenty? Przede wszystkim zajmują one przestrzeń na planszetce, ale również dają nam punkt zwycięstwa (kilka nawet dwa) oraz niektóre z nich dostarczają dodatkowe zasoby.
Każdy gracz posiada również drugą planszę z torami zasobów, które odzwierciedlają ikonki znajdujące się na kafelkach budynków oraz niektórych monumentach. Budując te elementy, zdobywamy określone zasoby. Co więcej, poprzez rozwijanie trzech podstawowych zasobów, regularnie zwiększamy naszą populację, co może przynieść nam punkty zwycięstwa i przyspieszyć zakończenie gry. Na koniec partii zapunktujemy też za najmniej rozwinięty z torów co zachęca nas do dywersyfikacji.
Osobiście uważam, że monumenty wymagają czasami zbyt dużego wysiłku w stosunku do korzyści, jakie przynoszą. Podczas moich rozgrywek wolałam skupić się na otaczaniu budynków, umieszczaniu elementów przy naturalnych zasobach (które również dają punkty) oraz równomiernym rozwijaniu zasobów. Natomiast przy okazji stawiałam monumenty, gdy któryś mi akurat podpasował. Dzięki tej strategii nie raz udało mi się wygrać grę. Być może monumenty byłyby ciekawsze, gdyby przynosiły więcej punktów lub zapewniały stały bonus. Dużym plusem są zaawansowane karty celów, które dodają nieco głębi rozgrywce, ponieważ motywują graczy do podejmowania różnych działań w celu zdobycia dodatkowych punktów na koniec gry.
Jeśli chodzi o interakcję pomiędzy graczami, to moim zdaniem jest jej niewiele. Raczej polega ona na podbieraniu sobie interesujących nas elementów przypadkiem lub bardziej świadomie. Nie raz będziemy konkurować o pozycję na torze kolejności, wykupując miejsca pierwszego lub drugiego gracza, co daje nam większe możliwości wyboru w następnej rundzie.
SKALOWANIE
Grało mi się przyjemnie od 2 do 4 graczy. Warto jednak mieć na uwadze, że im więcej osób uczestniczy w rozgrywce, tym szybciej mogą zostać wybudowane wszystkie dostępne monumenty, np. miałam taką sytuację, że przy 5 graczach w 5. rundzie wszystkie monumenty były już wykupione.
CZAS ROZGRYWKI
Gra nie jest zbyt długa. Moje rozgrywki trwały od 30 do 60 minut w zależności od liczby graczy.
WYKONANIE
Pomalowane drewniane monumenty 3D robią wrażenie i upiększają tę grę. Bardzo dobrze wykonane są również kafelki, planszetki graczy oraz znaczniki zasobów. Jedynie mogłabym się przyczepić o cienkie i łatwo wyginające się karty. Na szczęście podczas gry leżą głównie na stole.
PODSUMOWANIE
Wielce imponujące budowle to po prostu przyjemna gra rodzinna, w której układamy podrasowanego o drewniane budynki 3D tetrisa. Monumenty z pewnością przykuwają wzrok i dodają estetyki naszej planszetce. Gra oferuje kilka różnych sposobów zdobywania punktów, co pozwala każdemu graczowi opracować własną strategię. Od czasu do czasu usiądę do tej gry, raczej w rodzinnym gronie, koniecznie z kartami celów. Chociaż to raczej mało prawdopodobne, żeby pojawił się dodatek z polskimi budowlami, to gdyby taka opcja się pojawiła, z pewnością zaopatrzyłabym się w takie rozszerzenie.
/Patrycja