Krajobraz wypełniały maszyny, a cały ten złom łączył się ze stojącym w pobliżu budynkiem elektrowni. Na horyzoncie zawsze czaiły się gigantyczne wieże chłodzące, regularnie mrugające zielonymi światłami ostrzegawczymi. Po przyłożeniu ucha do ziemi można było usłyszeć bicie serca Pętli – pomruk Gravitronu, głównego elementu technologii tak zaawansowanej, że wręcz magicznej, na której opie...
czytaj dalej