Gra bardzo mi się spodobała, jest bardzo przyjemna, zabawna, trzyma w napięciu, gdy losujemy kolejne składniki z worka. Zazwyczaj wolę gry, w których mam duży wpływ na to co się dzieje. Myślałam, że mechanika push you luck to nie moja bajka. Szarlatani zmienili moje myślenie! Gra wygląda super, te księgi, rondelki, kropelki, szczurki, świetnie sie przy niej bawię, a przy tym też i kombinuje i jest to bardzo fajne połączenie dobrej zabawy i kombinowania

Nie pamiętam jak się to nazywa: nie push your luck, ale chyba push your bag.. ;) Jesteśmy czarownikami (szarlatanami), ważymy mikstury. W tym celu losujemy z kociołka ingridienty. Są różne, jedne fajne, inne mniej fajne. Jedne dobrze jest wylosować, trafieniem innych ryzykujemy wysadzenie naszego kociołka w powietrze.. no, nie od razu - mikstura daje nam zawsze szanse: "możesz przestać, bo za chwilę wybuchnę.." Kupa smiechu, kupa radości.. syn po latach przyznał się, że wygrywał tak czesto, bo zawsze podglądał, co tam się losuje.. no ale to taka gra - i co z tego, że ktoś oszukuje? Cała ta gra oszukuje.. ;) Mam, sam nie wyciągam, ale raz na jakiś czas, ktoś o to zapyta.. więc - dobrze mieć ją na podorędziu..