Liczba wystawionych
opinii: 431
05.07.2024 07:48
Bardzo fajna edycja Cortexu, chociaż z mojej perspektywy nie jest ona dużo trudniejsza od wersji zwykłej. Ale to też kwestia indywidualna, bo każdemu sprawia coś innego trudność i coś innego jest proste ;) ~ Mateusz
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 332
08.11.2023 05:37
Super Cortex to zbiór ultraszybkich łamigłówek do pobudzania tych ośrodków mózgu, które obumierają wam z przedawkowania facebooków, jutubów i tiktoków.
Gra jest tak bardzo analogowa, że każe wam macać karty na ślepo. I już sam w sobie ten patent czyni z niej bombową imprezówkę.
Best party game ever! Głupia Losowa Gra roku.
Trzymaj łapska przy sobie!
Zwyczajnymi, nudnymi sprawami zajmiemy się później. Zacznijmy od fajności.
Dziesięć kart faktur to najbardziej apetyczne mięsko Super Cortexa. Są one porowate, szorstkawe, chropowate, tłoczone, żłobione, pouwypuklane, tu i ówdzie wklęslę, tam i owam wyboiste. Mistrzowskie odwzorowanie drogi osiedlowej w grach. Te faktury będzie macać, smyrać, muskać, głaskać i naciskać próbując odgadnąć, którą dokładnie kartę macie w ręku bez podglądania. Jest to sztuka równie wybitna, co komicznie frustrująca. Mistrzowie karate w taki sposób trenują robienie sushi z ryżowych ciasteczek w opasce na oczach.
Kiedy zostanie dobrana karta wyzwania, szczęśliwiec, co wygrał poprzednią rundę, będzie miał okazję pomacać kartę faktury podsuniętą mu przez resztę graczy. Ma dziesięć rozpaczliwie wrażliwych sekund na odgadnięcie karty, którą właśnie miętosi w dłoniach.
Karty nazywają się jeszcze dziwaczniej, niż smakują, więc dobrze jest nadać im zrozumiałe dla wszystkich uczestników zabawy ksywki. Zwłaszcza to ptasie kiwi z piekła rodem zasługuje na przemianowanie.
Z czasem otrzaskacie się z kartami faktur na tyle, że przestaną być wyzwaniem, dlatego proponuję wprowadzać modyfikacje.
Macamy lewą ręką. Tylko jednym palcem. W rękawiczkach. Stopami. Nosem. Karty w dżemie. Miodzie. Piasku. Papier ścierny!
Jak bardzo chcecie być legacy, zależy tylko od waszej cywilnej odwagi.
Mam to wykute na kartę.
Kart testów jest siedemdziesiąt i cztery. Zaklęte w nich jest osiem łamigłówek, które pokażą wam, gdzie jest wasze miejsce w oślej ławce. Jak szczur jaki laboratoryjny lub przesympatyczny szympans o imieniu Koko, publicznie wystawicie na próbę wasze rozpoznawanie wzorów, kojarzenie, orientację przestrzenną i wszystkie te rzeczy, których wystrzegacie się jak ognia w codziennym życiu.
Dobrana ze stosu karta ląduje na stole. W panice zastanawiacie się, o co tu może chodzić. Wydaje wam się, że wiecie. Zakrywacie kartę dłonią i poddajecie odpowiedź tak błędną, że aż zęby bolą. W nagrodę odpadacie na kolejną rundę zadowoleni, że chociaż przez moment nie musicie się błaźnić przed dziećmi. Jeśli gracie w parze, oddajecie drugiej połówce kartę testu na znak zwycięstwa i cieszycie się, że dzisiaj nie śpicie na kanapie.
Jeżeli jakimś cudem trafisz z odpowiedzią, zabierasz kartę i czaisz się na drugą taką, bo jednak teraz idzie ci tak dobrze, iż łudzisz się, że wygrasz.
Co ty masz w głowie?
W Super Cortex chodzi o to, żeby złożyć sobie mózg z czterech kolorowych półkul. Wiem, że technicznie rzecz biorąc są to ćwiartki, ale dowcipy opierają się na na logice dla opornych.
Każdą odgadniętą kartę testu zachowuje się jako trofeum. Można mieć maksymalnie cztery zdobyte karty przed sobą. Żeby wziąć nową, trzeba odrzucić jedną z już posiadanych. Jest to aż tak ważne dlatego, że dwie karty identycznych testów można wymienić na ćwiartkę mózgu. Kto zbierze cały mózg, ten wygrywa.
W ten sposób prosta, szybka i fajowa gra niepostrzeżenie wprowadza zwycięskie strategie. Jeżeli potrzebuję konkretnej karty testu, żeby wygrać, to mogę podłożyć się w innym, żeby doszło mi to, czego pragnę. W ten sposób myślą trenerzy piłkarscy i siatkarscy na mistrzostwach, a to są przecież ludzie sukcesu.
Test wielokrotnego testu
Każdy kat, zanim przystąpi do rzeczy, prezentuje narzędzia tortur, żeby klient sam z siebie pękł i oszczędził roboty. Drżyjcie przed zawartością Super Cortex.
Karty regat zmuszą was do wydedukowania, która żaglówka prowadzi w Wyścigu na podstawie trzech różnych ujęć z fotokomórki. Bardzo modne w tym sezonie.
Trasa każe wam szukać drogi wśród rozrzuconych kształtów, takich, które się wrzuca do bobasowego garnuszka z dziurawą przykrywką.
Iluzja wymaga odszukania kształtu, którego nie da się zrobić w realu. Łatwizna. Zawsze tylko takie mi wychodzą, kiedy majsterkuję.
Proporcje są wyzwaniem dla określania proporcji w stylu czy szklanka do połowy pusta jest do połowy pełna.
3D oznacza, że trzeba zidentyfikować bryłę w 2D.
Na kartach Kwadratów liczy się jaka jest zawartość kwadratów w kwadracie lub innym prostokącie.
Kod trzeba odczytać ze spirali kształtów, którym przypisano sylaby. Bez „Da Ga Ko To Fu” nie byłoby Enigmy.
Karty Wyzwania odpalają macaną część gry.
Strategie umiarkowanego sukcesu
Na pożegnanie garść porad rodem z Akademii Mózgowego Rozwoju.
Nie grajcie z dziećmi. Nie znają się na żartach.
Nie graj z żoną. To z nią masz dzieci.
Kiedy nie znasz odpowiedzi, czyli prawie w każdym przypadku, zawsze błyskawicznie zaklepuj kartę. I strzelaj w ciemno. Szczęście sprzyja śmiałym.
Krzycz odpowiedź w trakcie klepnięcia, bo wystraszysz mniej zdeterminowanych o szybszych od twoich rękach.
Wykuj na blachę odpowiedzi ze ściągawki, żeby imponować sobie, ewentualnie dziewczynom.
Trenuj jak Jean-Claude Van Damme. Macaj tłuczone szkło, gwoździe, pinezki. Bolące palce są wrażliwsze.
Starannie przemyślana i pieczołowicie wyważona, ekstremalnie obiektywna ocena końcowa.
Super Cortex jest świetną okazją do rozruszania umysłów rozleniwionych po sezonie wakacyjno-urlopowym. Gra daje okazję do wykazania się refleksem, spostrzegawczością i umiejętnością korzystania w mózgu w praktyce. Chwila moment trzeba będzie wrócić do szkoły i/lub pracy, a tam takich rzeczy się nie robi.
Żadna karta nie ucierpiała podczas macania.