Powiem tak. Stary Boss Monster (ten karciany) był ok. Nie jakaś szałowa, ale fajne było to budowanie lochów i zabijanie bohaterów :) W wersji Super doszła plansza. I ona robi sporą robotę! Gra się ciekawiej, jest więcej opcji i strategicznego myślenia i kupowania karta etc. Doszły nowe karty, doszedł worker placement. Wydanie jest fajne graficznie, choć jakościowo mogło byc chyba ciut lepiej, ale cena gry jest rewelka więc to się niweluje! Miałem problem z wieloma niedopowiedzeniami w instrukcji. Pewne typy kart, akcje i inne rzeczy, jak się zazębią (a nie są to odosobnione przypadki), potrafią stworzyć totalne znaki zapytania, na które brak w instrukcji odpowiedzi. Ale udało się uzyskac na część odpowiedzi i grać w miare poprawnie :) Pierwsza rozgrywka przez to była dość długa, a potem szło już sprawnie. Mi siedzi i w sumie wypatruję już drugiej części!

Naszym zadaniem jest zbudować wypasiony loch złożony z pięciu kart! Trzeba ściągać bohaterów do swoich podziemi jednocześnie przeszkadzając przeciwnikom. Nasze podziemia maja być na tyle fantastyczne, by zwabieni do nich bohaterowie nie dotarli do ich końca. I Napływ nowych bohaterów do miasta, gdy braknie dla nich miejsca na ulicach musza ulokować się w przeznaczonych dla nich lokalizacjach np. magowie do biblioteki. My musimy ich wyciągnąć przy pomocy wiernych potworzych sługusów i umieścić w podziemiach. Niekoniecznie należących do nas. II Budowa specjalnych komnat. Mamy do wyboru podstawowe albo upgradowane. Tw drugie oczywiście są trudniejsze w budowie, ale dają większe bonusy. W tej fazie także rzucamy czary, by przeszkodzić przeciwnikowi. W fazie numer III aktywują się efekty sługusów. Odrzucamy też pozostałe na ręce karty czarów i komnat. W IV fazie nasi bohaterowie udają się na łowy. Faza V to bitwy. Jeśli ilość punktów wszystkich komnat jest większa bądź równa punktom życia bohatera zostaje on pokonany. A właściciel tegoż podziemia zostaje nagrodzony punktami. Jeśli wygra bohater dociera on do głównego potwora. Fazy powtarzają się tak długo aż któryś z graczy zdobędzie 10 punktów zwycięstwa. Następnie odejmuje się punkty za obrażenia. Ostatecznym zwycięzca zostaje osoba, która ma najwięcej punktów po wszystkich obliczeniach. Super Boss Monster to całkiem przyjemna pojedynkowa gra w klimacie dawnych gier video. Niestety nie udało mi się zagrac w większym gronie, co na pewno dodatkowo uatrakcyjniłoby rozgrywkę. Przyjemna grafika, gra na rywalizację i spostrzegawczość powinna przypaść do gustu osobom lubiącym budować lochy oraz tym lubiącym czynić trochę zła (w grze oczywiście). Jest tu element i planowania i losowości. To moje pierwsze spotkanie z serią, więc nie mogę porównać innych tytułów. Super Boss Monster daje także możliwość gry solo, ale nie ma tu efektu wow.

Nie grałem w poprzednie wersje, ale po obejrzeniu kilku recenzji odniosłem wrażenie, że prostuje dużo mankamentów oryginału. Zagrałem 1 partię w 4 osoby. zajęło nam to 1:30 h (na pudełku jest napisane 30 minut). Dużo za długo jak na tak prostą grę. W 30 minut faktycznie by się mogła obronić, Ale jeśli bym chciał w tym czasie wybrać lekką grę z dużą dozą negatywnej interakcji, to bym zagrał w Cytadele. Do tego polskie tłumaczenie jest tragiczne. Niektóre karty mają opis z detalami, inne bez. Jedna karta ma napisane daje +5. Ale nie ma napisane, że do końca tury (a na pewno do końca tury). Zabrakło zwykłego sprawdzenia z oryginałem.

Nie grałam w poprzednie części Boss Monstera, ale podobno Super Boss Monster ma być Super. Jeśli tak to określają, to nie chce grać w mniejsze wersje tej serii. Ta gra przypominała mi Munchkina, czyli grę, w której liczy się tylko "udupianie" przeciwników. Gra jest bardzo losowa, karty zagrywamy, by przeszkadzać innym, a że najczęściej przeszkadzamy graczom, którzy są krok od wygranej, to zakończenie gry się rozciąga niemiłosiernie. Rozgrywka mi się nie podobała, stałam przed wyborem przeszkodzeniu dwóm przeciwnikom i gdybym wybrała jednego, ten drugi by wygrał. To żaden fun. Mam nadzieję, że więcej w ten tytuł nie zagram. Ocena po 1 partii w 4 osoby. Czas gry = 77 minut.

Super Boss Monster to prosta, losowa gra w dowalanie swoim przeciwnikom z dozą taktyki, blokowania sobie pól na planszy i wysyłania mocniejszych bohaterów prosto do wejść do ich lochów. Czuję jednak, że to za mało. Szczerze powiedziawszy, zdążyłem się już serią mocno znudzić i choć nowe karty, plansza, pola na Sługusów dają powiew świeżości, tak szybko zaczęła mnie dopadać zwykła nuda i chęć zagrania w innego, szybkiego fillerka! To nadal jednak stary dobry Boss Monster, ot po prostu ma teraz trochę więcej taktyki, mniej losowości. Dla mnie to zmiana jak najbardziej na lepsze! Po prostu seria chyba już nie jest dla mnie. Warto wspomnieć jeszcze, że niestety jednak w parze z tymi nowymi opcjami idzie całkiem spory wzrost downtime’u, bo mamy do pilnowania dużo więcej miejsc, o których musimy pamiętać. Sama obecność komnat, które mogą mieć pola na Sługusów, sprawia, że w swojej turze można poważnie się zaciąć. To, co mi się nie podoba, to rzeczy wypisane już wcześniej: tragiczna jakość wykonania, śmierdzące karty. Tryb solo fajnie, że jest, ale nie powala. ~ Kryspin