Kolejna gra z serii "zwierzęcej" wydawnictwa Muduko, bazujący na znanym tytule Schotten Totten. Z jednej strony to bardzo sprytna karcianka dwuosobowa. Z drugiej ma swoje wady, które już przy pierwsze rozgrywce wyszły na wierzch. Końcówka rozgrywki odbyła się przy sytuacjach patowych dla drugiego gracza. Jeden miał pewne zwycięstwo, a drugi mógł jedynie dokładać karty, Od kilku rund nie był w stanie zmienić w ogóle sytuacji, ale to nawet nie przez świetną grę pierwszego. Muszę to przetestować, ale na razie tak sobie. Słyszałem, że "dwójka" znacznie lepsza. Graficznie bardzo ładna pozycja, ale cała ta seria jest świetna.

Właśnie rozegrałem z żoną pierwszy scenariusz. Gra jest ładna, szczególnie że lubie malować figurki. Klimat „plus sto”, gdy figurki są pomalowane. Wykonanie poza jedną rzeczą bardzo dobre. Niezrozumiała jest dla mnie idea bardzo grubych kafelków przeciwników, które maja się zmieścić do bardzo wąskich podstawek. Już przy pierwszej próbie jeden kafelek został uszkodzony. Szkoda. Jest sporo zasad, jednak dzięki scenariuszom wprowadzającym nie dostajemy nimi wszystkim w twarz na jeden raz. Podoba mi sie to rozwiązanie. Jeśli chodzi o opowieść to ciekawa choć na razie nie wciągnęła mnie tak jak Tainted Grail. Zobaczymy co dalej. Na razie git.