[współpraca reklamowa] Egzemplarz gry otrzymaliśmy bezzwrotnie od wydawnictwa Fox Games, za co bardzo dziękujemy! Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji.
TEMATYKA
Tytuł mówi sam z siebie, gracze przeprowadzają śledztwo w muzeum, aby ustalić kto spośród 16 postaci wyłożonych na stole jest złodziejaszkiem drogocennego eksponatu. A może rabuś zdołał czmychnąć z budynku zanim wszystkie wejścia się zamknęły? I czy działał w pojedynkę, czy akcja była zorganizowana? Na te pytania gracze będą poszukiwać odpowiedzi, dochodząc do rozwiązania drogą dedukcji.
INSTRUKCJA
Bez zarzutu. Przeczytałem raz i nie musiałem więcej zaglądać, zasad są raptem 3 strony.
MECHANIKA
Każdy gracz w swoim ruchu bada jedną poszlakę, a następnie wskazuje winnego. Badanie poszlaki polega po prostu na odkryciu jednej z kart poszlak, dzięki której będziemy mogli wyeliminować jedną lub kilka postaci spośród potencjalnego grona winnych. Uzyskane informacje notujemy na specjalnie przygotowanej do tego karteczce, która dzięki wygodnym tabelom pomaga nam bez trudu orientować się w zebranych danych. Wszystko to robimy oczywiście w tajemnicy przed przeciwnikami, każdy prowadzi tu śledztwo na własną rękę i zwycięży osoba, która zrobiła to najlepiej. Po odnotowaniu zbadanej poszlaki gracz musi położyć jeden z posiadanych żetonów śledztwa na karcie poszlaki, którą obejrzał. Żetony te mają nominały od 1 do 6. Tutaj mierzymy się z decyzją, czy blefować. Te same bowiem żetony będą służyły nam do wskazywania winnych (o czy w kolejnym akapicie) i im większe nominały na złodzieju umieścimy, tym większa szansa na nasze zwycięstwo. Jednak w tym momencie decyzja brzmi, czy na obejrzanej karcie poszlaki położyć żeton wysoki, niski, a może któryś ze środka skali? Jeśli położymy wysoki, to kolejni gracze, chcąc obejrzeć tę samą kartę, również będą musieli położyć równie wysoki, bądź wyższy żeton. Zużywając jednak wysokie żetony na kartach poszlak, pozostawiamy sobie te gorsze do wskazywania winnych. Jeśli jednak poszlaka eliminuje wielu podejrzanych, to może warto zniechęcić innych graczy, do oglądania tejże karty? Tylko, czy aby na pewno mój wysoki żeton ich do tego zniechęci? A może właśnie przez to zorientują się, że to bardzo wartościowa karta i warto wydać wysoki żeton, żeby ją obejrzeć. To może położę niski, taki blef, że to niby nic nie warta wskazówka. Nie, już wiem, podwójny blef, ja położę wysoki, a oni pomyślą, że to słaba karta, a ja udaję, że dobra, i jeszcze dokładam wysoki żeton, żeby oni zużyli coś dobrego na słabą informację. Jak widzicie można się porządnie zakręcić w blefowaniu i rozważaniu podwójnych, potrójnych i kto wie jakich jeszcze blefów.
No, ale dobra, poszlaka sprawdzona, informacje odnotowane, czas teraz na wskazanie winnego. A w zasadzie to nie wskazanie, tylko wytypowanie. Wszak po pierwszym ruchu wiemy niewiele, kogoś tam raczej uniewinniliśmy, ale potencjalnych szabrowników mamy jeszcze wielu. Musimy jednak wziąć żeton śledztwa o wybranej wartości i umieścić na jednym z podejrzanych (lub na karcie wyjścia, jeśli uważamy, że winny uciekł przed zamknięciem drzwi). Jaki żeton kłaść? Niski czy wysoki? Otóż na koniec gry (czyli po 6 rundach) odkryjemy wszystkie karty poszlak i uniewinnimy odpowiednie postaci zgodnie z otrzymanymi informacjami. Pozostanie nam wtedy zero, jeden lub kilku podejrzanych, a w zasadzie teraz to już winnych. Jeśli złodziei jest jeden lub kilku, wówczas sumujemy wartości wszystkich żetonów graczy umieszczonych na kafelkach winnych i wygrywa osoba, której ta suma jest najwyższa. Jeśli zaś winnych na stole nie ma, to sumujemy wartości żetonów leżących na kafelku wyjścia. Kto zatem typował najbardziej celnie i żetonami o najwyższych wartościach otrzyma miano najlepszego detektywa bądź detektywki.
CZAS ROZGRYWKI
Według pudełka gra trwa 20 minut. Czas jest jednak wprost proporcjonalny do liczby graczy i z mojego doświadczenia wynika, że w dwie osoby będziemy grać około 15 minut, a w cztery bliżej 30.
WYKONANIE
Na duży plus brak plastiku i jakiejkolwiek folii w środku pudełka. Wszystko z papieru, kartonu i tektury. Samo wykonanie to przyzwoity standard.
PODSUMOWANIE
Śledztwo w muzeum to gra dla rodzin z dziećmi, jednak już nie tych najmłodszych. Zgodnie z informacją na pudełku 8 lat to wiek minimalny i ja się z tym zgadzam. Dla dorosłych gra nie stanowi dużego wyzwania, ale bardzo fajnie wprowadza młodszych zarówno w mechaniki nowoczesnych gier, takich jak dedukcja, blef czy notowanie pozyskanych informacji, jak i pobudza logiczne myślenie i planowanie. Dla odpowiedniego odbiorcy, jest to zdecydowanie udana pozycja.
/Łukasz