Kurczę, jak ja tę grę lubię! Jest banalnie prosta, da się wytłumaczyć każdemu - sprawdzone nawet na dzieciach na wakacjach, z którymi prawie nie mieliśmy wspólnego języka. Piętnaście lat temu to była jedna z pierwszych gier, które kupiłam z myślą o małym wtedy synu i w ramach testów zagrywaliśmy się z mężem wieczorami do ciemnej nocy. Przypuszczalnie częściowo dlatego że rodzicom roczniaka czy dwulatka ciężko zdobyć się czasem na większy wysiłek intelektualny, ale też na dwie osoby ta gra działa najlepiej. Do końca nie wiadomo, kto jest którym żółwiem, więc napięcie nie opada do ostatniego ruchu. Oczywiście, jest to bardziej gra dla dzieci, ale kiedy mamy mało czasu, brak sił na móżdżenie i chcemy się po prostu rozerwać i pobawić, żółwie robią robotę. Może to przez sentyment, ale oceniam na 5.