Liczba wystawionych
opinii: 311
25.08.2025 16:28
Banalny w swoich zasadach abstrakt.
Ot budujemy wspólną krainę, na której zamieszkają dziwne zwierzęta i rośliny (będące krzyżówkami znanych nam istot o nazwach będących genialną grą słów - np. owloose, które ja bym przetłumaczył jako ŁoSowa).
Zaczynamy od dwóch kart wyłożonych na stole. Każda karta składa się z 4 kwadratów (podobnie jak te w Nimalii), a każdy z nich reprezentuje 1 z 4 rodzajów obszarów.
Każdy gracz ma na ręku 2 karty.
W swojej turze zagrywamy kartę (co najmniej jedna krawędź jednego krawatu musi się stykać z już wyłożonymi kartami, nie wolno zakryć więcej niż 2 kwadraty na już leżących kartach, nie wolno nakryć zwierzaka). Kwadraty z obszarem tego samego typu sąsiadujące ze sobą krawędziami tworzą terytorium. Kolejny krok to dołożenie 1 z 7 stworzeń (lub 6 - w przypadku gry na większą liczbę graczy). Stworzenie należy położyć na dołożoną w bieżącej turze kartę, ale nie wolno dołożyć na teren, na którym już znajduje się jakieś stworzenie (uwaga - dokładając kartę możemy złączyć tereny doprowadzając do występowania dwóch lub więcej zwierząt na jednym terenie). Dołożenie zwierzęcia jest obowiązkowe - więc wyznacza to nam liczbę rund jaką mamy do rozegrania, tj. 7 (lub 6). Na koniec tury dobieramy kartę z zakrytej talii - tak by mieć 2 karty na ręce i kolej przechodzi na kolejnego gracza.
Na koniec gry podsumowujemy punkty. Punkty dostarczają nam nasze zwierzęta a ich liczba uzależniona jest od tego na jakich terenach się znalazły i jakie tereny je otaczają. Każda istota punktuje inaczej. Dla każdej z nich dostarczona jest karta z dwoma wariantami punktacji (A/B), które wybieramy przed grą zgodnie z naszymi preferencjami.
Gra wbrew pozorom ma sporo negatywnej interakcji. Odpowiednio dokładając karty - nie tylko zwiększamy naszą zdobycz punktową, ale też możemy ograniczać wynik przeciwników.
Gra jest bardzo szybka. Malutka (spokojnie się zmieści do plecaka). Ładnie ilustrowana. Szkoda, że - w wersji sklepowej - istoty (zwierzęta i rośliny) są płaskimi żetonami kartonowymi. W dodatku dosyć dużymi. To troszkę utrudnia zorientowanie się w tej pstrokaciźnie budowanej mapy. Warto rozważyć plastikowe "standisy". Szkoda też, że karty są nietypowych rozmiarów (w dodatku dosyć duże). Raczej trudno myśleć o ich zakoszulkowaniu, a oceniając ich trwałość - mogłoby być to przydatne.
Nie jest to wybitny tytuł. O dziwo, ta negatywna interakcja nie jest wywołuje jakiś skrajnych emocji. Fajna gra jako "przerywnik" czy jak kto woli "filler".