Liczba wystawionych
opinii: 332
14.06.2022 21:43
Drugi rozdział omójzbożowej sagi konsekwentnie rozwija się w stronę kompaktowej epickości. Historia „Ucieczki do Canyon Brook” wypracowała już sobie własny zestaw pojęć Pisanych Z Wielkiej Litery, które chociaż nie grzeszą oryginalnością, to czynią z gry o produkowaniu zasobów, przekształcaniu zasobów i łączeniu budynków w łańcuchy produkcyjne opowieść mającą swoich bohaterów, zwroty akcji oraz wyraźnie określony cel. Bez niepotrzebnego zapuszczania się do Dzikiej Krainy Gdzie Żyją Spoilery mogę z czystym sumieniem powiedzieć że zestaw utworzony z Lodowych Gigantów, Zakonu Zakapturzonych, Ludzi Północy i Szkarłatnej Uczty składa się na całkiem zgrabną opowieść fantasy.
„Ucieczka Canyon do Brook” wreszcie czyni z asystentów pełnoprawnych bohaterów zarówno mechaniki jak i historii. Teraz każdy nowy asystent ma swoją własną umiejętność i wreszcie mogą być w pełni produktywni, przydatni i kompetentni. Poza wszystkim spójrzcie tylko na kartę Connora, a zobaczycie całkiem zgrabny graficzny sucharek.
Canyon ucieczka do Brook bardzo dobrze uzupełnia O mój zboże! rozszerzając karcianą sagę mechanicznie i fabularnie. Po wielokrotnym przemieleniu talii wciąż pamięta się o Rabbit, Robie Budowniczym, a to dobry znak.
Kto raz dał się spętać łańcuchem produkcji, ten na długo pozostanie w okowach euro.