[współpracareklamowa] Egzemplarz gry otrzymaliśmy bezzwrotnie od wydawnictwa Portal Games za co bardzo dziękujemy!
Neuroshima Hex to klasyk od Portal Games, który od lat nie traci na popularności i właśnie doczekał się nowej, odświeżonej edycji. Poniżej postarałam się przedstawić grę zarówno osobom, które może o niej słyszały (albo i nie), ale jeszcze nie miały okazji zagrać, jak i tym, które dobrze znają ten tytuł i są ciekawi, co nowego pojawiło się w najnowszej wersji.
TEMATYKA
Neuroshima Hex przenosi nas do brutalnego, postapokaliptycznego świata, w którym ludzkość toczy desperacką walkę o przetrwanie z maszynami, mutantami i… samą sobą. W podstawowej wersji gry znajdziemy cztery frakcje, z których każda ma własny charakter i styl walki. Moloch to bezlitosne maszyny siejące zniszczenie ogniem dalekiego zasięgu. Borgo stawia na szybkość, agresję i błyskawiczne ataki, prowadząc hordy mutantów. Posterunek to resztki zorganizowanej armii ludzi, którzy uderzają z zaskoczenia, a Hegemonia to brutalne gangi polegające na sile i sprawności fizycznej.
To świat, w którym każda decyzja i każdy ruch mogą zadecydować o zwycięstwie. Gra doskonale oddaje klimat nieustannego napięcia i konieczności przewidywania ruchów przeciwnika. I właśnie to najbardziej mnie w niej wciąga, czyli ta ciągła rywalizacja i poczucie, że zawsze coś się dzieje.
INSTRUKCJA
Instrukcja do Neuroshimy Hex jest napisana dobrze. Nie natknęłam się na żadne nieścisłości, a szczegółowe przykłady pomagają zrozumieć zasady bitwy. Duży plus należy się również za pomoce gracza, dzięki nim łatwo przypomnieć sobie efekty poszczególnych żetonów podczas rozgrywki. W nowej edycji instrukcja prezentuje się znacznie czytelniej wizualnie, po prostu lepiej i przyjemniej się ją przegląda. Podoba mi się też, że oznaczono w niej wszystkie zmiany względem poprzedniej edycji. Jeśli ktoś zna starszą wersję gry, wystarczy, że przejrzy jedynie te fragmenty, które zostały dodane lub zmodyfikowane.
MECHANIKA
Rozgrywka w Neuroshimę Hex to taktyczna walka o dominację na planszy złożonej z heksów. Każdy gracz ma swój sztab, który musi chronić, a celem jest zniszczenie sztabu przeciwnika lub posiadanie większej wytrzymałości po zakończeniu gry.
W każdej turze dobieramy trzy żetony, jeden odrzucamy, a dwa możemy zagrać. To właśnie te żetony są sercem gry: wojownicy, moduły wspierające oraz żetony natychmiastowe, takie jak ruch, bitwa, snajper czy granat. Ich rozstawienie ma ogromne znaczenie, bo inicjatywa, kierunek ataku i zasięg decydują o wyniku starcia. Czasem jeden dobrze zagrany żeton potrafi całkowicie odmienić przebieg bitwy, a jeden nieprzemyślany ruch zniweczyć cały plan.
To, co zawsze najbardziej podobało mi się w Neuroshimie Hex, to różnorodność frakcji. Każda wymaga zupełnie innego podejścia, stylu myślenia i planowania ruchów. Dzięki temu każda partia potrafi być zupełnie inna, nawet jeśli gramy tym samym zestawem frakcji.
Nie da się jednak ukryć, że losowość w dociągu żetonów potrafi dać się we znaki. Czasem po prostu nie przyjdzie nam to, czego najbardziej potrzebujemy. Choć ta nieprzewidywalność wprowadza emocje i napięcie, potrafi też frustrować, szczególnie w kluczowych momentach bitwy.
NOWA EDYCJA - CO SIĘ ZMIENIŁO
Oprócz zmian wizualnych, takich jak dwuwarstwowa plansza, plastikowe znaczniki ran i sieci, nowy wygląd kart pomocy oraz grafiki na żetonach, a także dodanie znaczników inicjatywy, w nowej edycji wprowadzono również trzy warianty rozgrywki.
Pierwszy to struktury, czyli specjalne, dwuczęściowe jednostki (po dwa żetony na armię), które wystawia się na planszy jako jedną całość. Mają one własne cechy, takie jak możliwość obrotu, ciężar, snajper czy natychmiastowa abordaż (wywołanie bitwy).
Drugi wariant to karty liderów, dające każdej armii dodatkową, specjalną zdolność wybieraną na początku gry, jak np. wybranie żetonu ze stosu odrzuconych i wtasowanie go do stosu dobierania.
Trzecim wariantem jest atlas map, czyli składany album z ośmioma misjami, który zastępuje standardową planszę i wprowadza scenariusze z odmiennymi zasadami oraz celami. Większość z nich przeznaczona jest dla dwóch graczy (jedna mapa została przygotowana dla trzech).
Struktury u mnie średnio się sprawdziły, rzadko trafiała się sytuacja, w której chciałam z nich skorzystać. Karty liderów przypadły mi do gustu, bo sprawiają, że rozgrywki są ciekawsze i jeszcze bardziej zróżnicowane. Natomiast atlas to dla mnie zdecydowanie najlepsza nowość. Misje świetnie urozmaicają partie, dodają sporo regrywalności i doskonale podkręcają rywalizację między graczami. Jeśli więc zastanawiacie się nad zakupem nowej edycji, mając już starą, to właśnie atlas jest jej najmocniejszym argumentem.
SKALOWANIE
Najlepiej gra mi się w duecie, wtedy Neuroshima Hex pokazuje pełnię swojej taktycznej głębi. Każdy ruch ma znaczenie, a pojedynek dwóch umysłów potrafi być naprawdę emocjonujący. W rozgrywkach na 3-4 osoby pojawia się więcej chaosu, co nie każdemu przypadnie do gustu, ale dodaje większej interakcji i nieprzewidywalności. To już nie tylko taktyczny pojedynek, lecz prawdziwa wojna o każdy skrawek planszy.
CZAS ROZGRYWKI
Jedna partia trwa około 30-45 minut, co jest idealnym czasem, biorąc pod uwagę głębię gry. Każda runda jest dynamiczna, a napięcie rośnie z każdą turą. Nawet jeśli coś nie pójdzie po naszej myśli, gra kończy się na tyle szybko, że od razu ma się ochotę na rewanż.
WYKONANIE
Nowa edycja Neuroshimy Hex prezentuje się bardzo dobrze. Dwuwarstwowa plansza, nieco grubsze niż wcześniej żetony oraz odświeżone karty pomocy sprawiają, że gra wygląda nowocześnie. Nowa okładka z Molochem również bardziej przypadła mi do gustu niż poprzednia.
PODSUMOWANIE
Neuroshima Hex to klasyk, który mimo upływu lat wciąż dostarcza mnóstwo frajdy z rozgrywki. Połączenie prostych zasad z ogromną głębią taktyczną sprawia, że nawet po wielu partiach chce się wracać po więcej. Jeśli lubisz planować, przewidywać ruchy przeciwnika i czerpać satysfakcję z dobrze rozegranej bitwy, to gorąco polecam tę grę. Gdy już Was ten tytuł oczaruje, to czekają na Was kilkanaście dodatków z nowymi armiami do zakupienia.
Jeśli natomiast już posiadacie swój egzemplarz i zastanawiacie się, czy warto sięgnąć po nową wersję, to może Was zainteresować dołączony atlas map. Wprowadza on 8 misji i dodatkowe tryby rozgrywki, które znacząco zwiększają regrywalność i urozmaicają starcia między graczami.
/Patrycja