Wędrowaliśmy pośród pustych ruin i pordzewiałych wraków aut – pomników upadku Starożytnych.
Naphtę porwał czerw śmierci, a Hugusta Zgnilizna doprowadziła do szaleństwa. Nie mieliśmy już żarcia, a do picia została tylko zgniła woda. Ale musieliśmy iść dalej. Musieliśmy odnaleźć Eden. Nie mogliśmy wrócić do Arki z niczym, los Ludu spoczywał w naszych rękach. Nagle Franton, podobny do owada...
czytaj dalej