Moje miasto: Gra kościana

Taki fajny leciutki roll and write, w sam raz na chwile, kiedy chcemy sobie pogłówkować, ale nie przemęczyć szarych komórek. Leżaczek na działce, koc na plaży, czy zamiast książki przed snem. Gracze lubiący zabawy tetrisopodobne będą zadowoleni. Gra w formie kampanii wprowadza kolejne zasady tak delikatnie, że i nowicjusz nie będzie przytłoczony. Tryb solo przyjemny, kiedy brak towarzystwa do zabawy, ściganie się z samym sobą też robi robotę. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam, to to że w moim egzemplarzu budynek mieszkalny na białej kostce wypada zauważalnie rzadziej od pozostałych. Nie wiem, jak jest u innych graczy, ale u mnie ta różnica jest niepokojąca. Poza tym wykonanie w porządku, plansze estetyczne, kartki łatwo się wyrywają. Kostki są plastikowe, jakościowo i estetycznie średnie, dość duże i puste w środku, więc rzucane w pudełku robią spory hałas. Mimo prostoty gra wciąga, a syndrom jeszcze tylko jednej planszy występuje dość często.