Z racji komputerowej gry Minecraft ta pozycja musiała trafić do naszej kolekcji, ze względy oczywiście na syna. Sama gra była dla nas sporym zaskoczeniem, gdyż wcale taka prosta nie jest i żeby wyciągnąć maksymalnie dużo punktów trzeba się troszkę nagłowić co brać, gdzie iść, co kupować, gdzie układać i jakie potwory pokonywać żeby mieć jak najwięcej bonusów. Czyli wygląda to tak, że młody dobrze się bawi a nam palą się szare komórki żeby jak najwięcej punktów zdobyć :D Zasady proste, ale ilość kombinacji zależna od naszej woli bardzo duża. Polecamy serdecznie nawet jeśli ktoś nie lubi Minecrafta, w innej oprawie byłoby równie ciekawie.