Libertalia: Wichry Galecrest

Niestety mnie również nie odpowiadają grafiki na kartach. Zwierzęta - piraci what? Gdyby jeszcze troszkę ładniej ci zwierzęcy piraci byli namalowani, to by było ok, ale nie dość że to dziwne grać zwierzętami udającymi piratów to jeszcze klockowato są te karty narysowane. Tak poza grafiką wydanie gry jest bardzo ładne! Wypraska, która mieści wszystko bez problemu, te plastikowe znaczniki, które losujemy z woreczka są najfajniejsze. Ładne są też skrzynie do zaznaczania wartości naszych pieniędzy. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to muszę przyznać, że na szczęście ta 6 osobowa gra dobrze działa na 2 graczy. Gdyby nie było Kafla Kadeta to być może gra nie miałaby sensu na dwie osoby, ale zgrabnie działa. W każdej rundzie wybieramy jedną z dostępnych kart (każdy gracz ma te same karty do dyspozycji) i zagrywamy ją. ! tej edycji dostępnych jest 40 kart, a poprzedniej było 30 kart. Są one dobrze zróżnicowane, mimo prostej mechaniki każda rozgrywka będzie inna, bo inne będziemy mieli karty na ręce i inny będzie dociąg skarbów z woreczka. Gdy dochodzi do remisu, wygrywa pierwszeństwo osoba, która jest wyżej na polu reputacji. Naszym zadaniem jest wybranie jak najbardziej pasującej karty do danej rundy. Próbujemy zgadnąć jaką kartę wybierze nasz przeciwnik, robimy wszystko, żeby zdobyć jak najlepsze łupy z wyprawy i nie natrafić na relikt, który przynosi nam ujemne punkty. Przeciwnik może nas wywalić z wyspy, zostawić nas z relikwią. Gra jest prosta i płynna na tyle, że nawet w gronie 6 osób tę płynność zachowa, co jest bardzo fajne, bo rzadko się zdarza, żeby gra na 6 osób była taka szybka, bez długiego czekania na swoją kolej.