Dla kogo? Dla osób lubiących gry o dość prostych zasadach, które dość ładnie się prezentują. Gra wymaga sporo miejsca i myślę, że z powodzeniem zagrany w nią z młodszymi graczami na poziomie wczesnej podstawówki. O co chodzi? Będziemy planować naszą wycieczkę do Japonii która potrwa łącznie 6 dni. Każdego dnia będziemy musieli zaplanować po trzy atrakcje. Jako, że w Japonii jest dużo atrakcji nasza wycieczka ograniczy się do dwóch miast i będziemy musieli między nimi umiejętnie lawirować. W praktyce mamy draft i układanie kart na stole w odpowiednich miejscach i kolejności, aby nasza wycieczka była jak najbardziej efektywna. Wrażenia: Podobno inspiracją Twórców gry była planowana wycieczka do Japonii, która nie mogła być zrealizowana z uwagi na Covid. Czy to prawda, czy nie nie wiem, ale mam wrażenie, że dobrze wpisuje się w klimat gry. Generalnie gra jest w porządku. Lubię gry gdzie mimo niskiego poziomu skomplikowania zasad możemy nieźle pokombinować. Gra nie jest też do końca pasjansowa, bo z uwagi na draft, możemy innym gracza trochę podokuczać, ale też nie wydaje mi się, żeby to było mocno dolegliwe. System podróży między miastami też ciekawie urozmaica rozgrywkę, gdyż nie możemy ich robić zbyt często (w końcu mamy tylko 6 dni, więc szkoda czasu na jeżdżenie pociągiem i wydawanie kasy na bilety). Kart jest dużo, ale trochę szkoda, że karty się powtarzają. W trakcie rozgrywki nie bardzo patrzyłem na nazwę karty, a bardziej na ich "umiejętności", kolor i punkty, więc jak okazało się za mam 2 razy tę samą atrakcje w trakcie wycieczki to byłem nieco zawiedziony. Wykonanie: duże ładne karty, prosta plansza. Pewnie na upartego można by dodać jakieś drewienka, ale myślę, że wykonanie jest adekwatne do potrzeb. Jedynie powtarzające się ilustracje mogłyby być uznane za minus

Interakcja między graczami jest znikoma. Poza przekazywaniem kart, które wpływa na dostępne opcje, nie mamy większego wpływu na innych graczy. Ten mechanizm nie jest bardziej nieprzewidywalny niż losowy dociąg kart z talii. Wszyscy wykonujemy swoje akcje jednocześnie – jeśli gracze znają zasady, cała gra mogłaby przebiegać niemal w ciszy. Punktowanie końcowe można przeprowadzać równolegle, choć ciekawe jest też obserwowanie, jak inni gracze uruchamiają swoje podróże – nie tylko w celach nauki zasad. Podczas 13 rund nie zdobywamy żadnych punktów – wszystko rozstrzyga się dopiero na końcu. Wszystkie symbole, punkty i zdolności specjalne aktywujemy w kolejności dni tygodnia – od poniedziałku do soboty. Bloczek do punktacji zdecydowanie się przyda. Mechanicznie Jedziemy do Japonii nie oferuje wielkich emocji ani napięcia. To spokojna, relaksująca pozycja dla tych, którzy lubią niespieszne budowanie układów kart. Jeżeli oczekujesz intensywnej rywalizacji – to nie tutaj. Jeśli natomiast szukasz estetycznej, przemyślanej gry z prostymi zasadami i przyjemnym klimatem – podróż do Japonii może być strzałem w dziesiątkę. ~ Bartek

Jeden z zachwytów tegorocznego Zakonu! Kumpel z Krakowa mocno przed innymi miał wersje deluxe i na takiej udało mi się zagrać. Bardzo przyjemna gra, będąca czymś pomiędzy fillerkiem, a fajnym do pomóżdżenia zbieraniem zestawów i draftem kart. Gra polega na zagrywaniu pięknie zilustrowanych aktywności, które rozbijamy w naszej podróży między Tokio i Kioto. Jak zawsze w takich grach, musimy przemyśleć strategię, dobrze zagrywać karty i punktować najlepiej jak się da. Mega przyjemne, dość proste, ale z głębią, która wymaga kontrolowania i przemyślenia ruchów.