Uwaga do recenzji Hajlo, i to jeszcze partnera planszeo: ładnie to tak z innych recenzji z rebela kopiować zdania?! :) Ale gra rzeczywiście bardzo dobra, po opanowaniu troszkę dużej ilości mikromechanik i słów kluczowych, jak ogłuszanie, alfa i omega, archiwizacja, łańcuchy itd., Keyforge pozwala na dużą liczbę kombinacji. Magicowcy na starcie z reguły odrzucają Keyforge z jednego powodu: bo nie ma budowania talii. Tu cała idea polega na tym, że nie ma być budowania talii, dostajesz talię i twoim zadaniem jest odnalezienie i wykombinowanie z niej potencjału. A jest co kombinować - ilość możliwości nawet w jednej talii (niecałe 40 kart) jest ogromna (ustawianie w szyku swoich stworzeń, umiejętności, tagi, odnośniki do faz, tagów i innych aspektów na karcie itd.). Jeśli ma się kilka talii, to ilość możliwych pojedynków jeden na jeden (każda talia z każdą) jest całkiem spora. Jeden z moich ulubionych zabiegów to archiwizacja karty, którą można wykorzystać w nieoczekiwnaym momencie - coś, co przydałoby się w dobrym deck-biilderze. Wydaje mi się, że nadmiar reguł w tej naprawdę dobrej grze oraz negatywna opinia Magicowców sprawiła, że wydawca przestał w nią inwestować. Natomiast osobiście nie jestem fanem szaty graficznej (i tematyka, trochę taki dziwny miszmasz), wydaje mi się, że to też jeden z powodów, który mógł negatywnie wpłynąć na ten tytuł, podczas gdy Magic the Gathering ma świetne obrazki, nawet jeśli troszeczkę przestarzałe, za to głównie -0.5 gwiazdki. Mechanicznie zaś najlepsza duelowa gra, w jaką grałem, i raczej to się nie zmieni, za dużo w Keyforge jest pomysłów. Póki co szczerze polecam brać tą karciankę gdy jest jeszcze dostępna, po zapoznaniu się z zasadami (ja to robiłem stopniowo) oferuje bardzo oryginalną i ciekawą rozgrywkę.
Mechanika gry i wykonanie jest dobre, a sama w sobie gierka przyjemna. Karciankę tę charakteryzuje przede wszystkim to, że każda z decków jest inna, a pełną satysfakcję czuje się wtedy, gdy samemu ogarniesz jak powinno się go używać :)
Keyforge mechanicznie jest grą zaskakująco dobrą. Spodziewałem się kolejnej karcianki na wzór MtG, a otrzymałem naprawdę miesistą grę, która polega na zbieraniu i podbieraniu sobie punktów - tzw. Aemberu. Możliwości mamy w niej całkiem sporo. Kilka talii okazuje się bardzo dobrym pomysłem, choć początkowo podchodziłem do tego jak "naciągactwo", którym po części jest z pewnością - jednak w tym przypadku się sprawdza. Kilka talii moim zdaniem wystarczy, można zagrać ze znajomym, wybierając sobie 2 dowolne talie z posiadanego zestawu, dzięki czemu można zagrać w różnych kombinacjach różne strategie. Tu gra ujawnia niesamowity potencjał. Idealna do casualowego pogrania w domu, ale również dająca całkiem spory potencjał turniejowy.