Dla kogo? Dla fanów średniej cieżkości gier euro. Zdaniem użytkowników BGG gra jest łatwiejsza od chociażby " Na Skrzydłach" ale osobiście uważam, że jest przeciwnie. Dodatkowo dla fanów zwierzątek z ciekawostkami i poniekąd budowaniem silnika. O co chodzi? Gra podzielona jest na rundy w których w wyniku draftu zagrywać będziemy karty. Na kartach przede wszystkim znajdować się będą zwierzęta, które będą trzonem naszej ostatecznej punktacji oraz pozwolą nam realizować przypisane do każdej z rund cele (oraz cel prywatny na koniec gry). Pozostałe karty zapewniać będą naszym zwierzaką szamkę - bez niej ich nie zdobędziemy - a także karty natychmiastowe dajace nam np. pieniądze na wspieranie ochrony przyrody. Na koniec gry sumujemy zdobyte z zwierzat i misji punkty i tyle. Wrażenia: Gra na pierwszy rzut oka przypomina wspomniane powyżej "Na skrzydłach" jednak za wyjątkiem warstwy graficznej oraz "metryki" poszczególnych zwierząt punktów stycznych brak. Dla mnie Kavango to przykład gry, która po prostu sobie płynie. Niespiesznie, bez spiny i na luzie. Nie znaczy to że w grze nie można kombinować albo totalnie sie juz na początku gry wykluczyć z jakichkolwiek szans na zwyciestwo (co ostatnio mi sie zdarzyło), ale to nie ma dla mnie aż takiego znaczenia. Wykonanie: Gra jest mocno pastelowa, nie każdemu spodobają sie beżowe karty i nieco sprane kolory. Mi odpowiadały. Poza tym mamy po 2 śmieszne drewniane zwierzątka dla każdego z graczy i mnóstwo kart. Wszystko ma swoje miejsce, chociaż o ile pamiętam(gra nie jest moja) nie wszystko idealnie mieści się przy składaniu, gdy mamy karty w koszulkach. Czyli generalnie jest dobrze i tyle. Nic mnie nie zachwyciło i nic nie załamało.