Kaskadie po raz pierwszy widziałam na planszówkach w Spodku i od razu chciałam ją kupić, ale wtedy okazało się, że na premierę trzeba jeszcze troszkę poczekać. Od tamtej chwili czekałam, kiedy będzie można ją wreszcie kupić. Pod koniec grudnia udało się, bo zaraz po premierze ją kupiłam. Fajna gra rodzinna. Nie dziwię się, że jest tak bardzo popularna na planszowym rynku. Ma podobną mechanikę do Calico i do Doniczek, bo jest to jedna z gier z tej trylogii, która charakteryzuje się losowaniem elementów z woreczka. W każdej rozgrywce przygotowujemy kafelki oraz zwierzątka wylosowane z worka, dobieramy jedną parę kafelek + zwierzątko, a następnie dokładamy je do wcześniej ułożonych przez nas kafelków. Rozgrywka za każdym razem będzie oczywiście inna, bo zawsze będziemy mieli do dyspozycji inne kafelki i inne wylosowane zwierzęta, natomiast cele będziemy mieli zawsze takie, jakie sami sobie wybierzemy, a mianowicie wybieramy kartę Niedźwiedzia, łososia, Lisa i inne zwierzęta, które będą nam punktowały w odpowiedni dla siebie sposób. Ten kto ułoży swoją krainę w jak największe skupiska tych samych terenów i w jak najbardziej pasujący do celów sposób, otrzyma największą liczbę punktów i wygra grę. To jedna z tych gier, która powinna się każdemu spodobać ze względu na bardzo ładne wydanie, prostotę zasad i dobrą zabawę