Gra, którą jako bibliotekarz po prostu musiałam mieć :) Czy spełniła moje oczekiwania ? Myślę, że tak. Jest pięknie wykonana (choć insert mógłby być trochę lepiej przemyślany) i ma pełno bibliotekarskich smaczków. Widać, że autor naprawdę bardzo przemyślał klimat tej gry. Doceniam też możliwość grania unikatowymi pionkami pomocników, którzy mają swoje super moce. Wprowadza to wraz z zmiennymi kaflami lokalizacji dość dużą regrywalność. Gra jest prosta, choć nie brak w niej myślenia strategicznego i sporej dawki losowości, która może dla wielu być nie do akceptacji. Myślę, że może się spodobać osobom, które grały już w Ekosytem, czy Istambuł bo mam wrażenie jakby Ex Libris był z miksowaniem tych dwóch tytułów. Niemniej myślę, że warto zagrać w ten oryginalny tytuł, albo obdarować nim jakiegoś zaprzyjaźnionego bibliotekarza na Dzień Bibliotekarza 8 maja ;) Polecam Ex Libris do bibliotek i świetlic szkolnych.

Urocza, momentami zabawna, jeśli zadasz sobie trud czytania tytułów ksiąg. Bo to jest właśnie twoje zadanie: zgromadzić własną biblioteczkę (set collection), gromadzac dzieła właściwe, a unikając dziel zakazanych. Pięknie wydana, w sumie z niewiadomych przyczyn, niezbyt dobrze przyjęta, zeby nie napisac wcale. Skończyła na wyprzedażach i pogrzebała chyba Portalowy projekt 2 pionków, tj wydawnictwa gier mniejszych i lżejszych.. w każdym razie była jedną z ostatnich wydanych jego nakładem. A szkoda, ja grę lubię, szczególnie w wydaniu z asymetrycznymi graczami (bo takowe też są). Widzę, że śladowo dostępna na rynku - warto kupić, bo to będzie taki biały kruk.. no może kruczek.. 😉

Gra bardzo mi się podoba, ale sprawdza się tylko przy 3+ graczach, na 2 osoby słabo się skaluje. Cudowne karty, ich czytanie to +10 do zabawy. Niestety strasznie nieprzemyślane kafle akcji, na których nie dość, że jest dużo tekstu, to jeszcze nie pokrywa się on 1 do 1 z instrukcją... Niestety kafle są nieodpowiedzialne i trzeba np. doczytywać w instrukcji, czy akcja z kafla dotyczy karty zagranej, czy z ręki. To niestety męczące.