Dla kogo? Lubisz abstrakcyjne, rywalizacyjne układanki? To gra dla Ciebie. Grałeś w zwykłego geniusza i szukasz czegoś podobnego, ale jednak innego? To gra dla Ciebie. Lubisz układać elementy, które do siebie pasują? To czasami płytki się klinika i nie chcą wchodzić, ale tylko przez chwilę więc to gra dla Ciebie. Zdecydowanie gra nada się do grania z młodszymi graczami, bo jest prosta szybka i ma jedną cechę, która przydaje się często przy najmłodszych. Ciężko oszukiwać. 😃 O co chodzi? Gdybym miał opisać lore i wszystkie smaczki fabularne to by mi znaków nie starczyło. Odpuszczę, więc tę część i powiem że każdy ma 5 kafelków z 2 symbolami(czasami takimi samymi) i w swojej turze układamy jeden z posiadanych przez nas kafelków na planszy tak żeby graniczył z jak największą ilością symboli jakie już mamy. Zliczamy symbole w linii prostej e każdym z kierunków i dodajemy do wyniki w danym symbolu. Na koniec tury uzupełniamy ilość kafelków do pięciu i zaczyna się kolejna tura. Gramy tak, aż do dobrania zostanie mniej niż 5 kafli. Wtedy rozgrywamy ostatnia rundę. Wygrywa ten ma najwyższy wynik na najniższym z swoich torów. Wrażenia: Lubię takie gry. Nie umiem w nie grać ale w takich układanka jest coś co mi leczy łeb. Do tego gra jest wredna w sposób który bardzo mi odpowiada, bo nie raz bardziej lub mniej świadomie przeszkodzimy innym graczom w ich planach. Trochę czasami na początku gry irytuje, że kafelki się przesuwają albo klinują, ale jakoś w trakcie gry ten problem w sumie znika. Wykonanie: wszystko jest git majone. Fajnie, że ktoś pomyślał żeby zaprojektować kafelki tak żeby nie można ich było ułożyć w nielegalny sposób. Plansza jest dość mała(i dobrze), a kafelki początkowe przymocowuje się do planszy(też dobrze). Wydanie w Polsce: Nima, ale można kupić w dowolnym języku, bo gra jest niezależna językowo i zasady na krzyż.