Podręcznik gracza jest najważniejszą, a nawet prawie jedyną, potrzebną do gry, książką do D&D. Po odjęciu generycznych obrazków, prezentuje solidną mechanikę napisaną w solidny sposób. D&D ma być taką Barbie albo Lego w świecie RPG, i po części jest: jak ktoś myśli o RPG'owych klockach, to w pierwszej kolejności myśli o D&D Lego, albo jak myśli o RPG'owych postaciach, to pomyśli o D&D Barbarbarbie-an. Czy odklejenie mechaniki od settingu jest dobrym pomysłem - nie zawsze, w tym przypadku jednak autorzy starają się, by nadal zachować jakiś klimat i się to im udaje, a choć dekady balansowania współczynników i innych rzeczy nie przyniosły sukcesu (ku zadowoleniu wydawcy, wydającego kolejne, lepsze, bardziej zbalansowane edycje - i tak do końca świata, tego naszego, ale także RPG'owego), to mało kto na to zwraca uwagę. Na światy fantasy nastawione na sporą ilość walki i taktyki D&D sprawdza się dobrze, polecam nawet bez "dodatku" dla MG. Jeśli natomiast ktoś woli coś bardziej klimatycznego, osadzonego w imerysjnym świecie, radziłbym się rozejrzeć za czymś innym, a na pierwszy RPG w ogóle D&D zdecydowanie odradzam, bo zostanie skażony mechanicznym podejściem; od mechanicznego podejścia są raczej planszówki. Np. Hero Quest to taki taktyczny D&D na planszy :)