Gra karciana, w której zakochałem się od pierwszego zobaczenia jej w sieci :D Mega żałuję, że nikt w Polsce się nie pokusił o wydanie tego. Doomlings to w zasadach banalna karcianeczka, ale wyciągająca fajny max z zależności w kartach, w umiejkach naszych Doomlingów i w zmieniającym się oraz nieuchronnie zmierzając do końca świecie :) Gra polega na zagrywaniu z ręki jednej karty przed siebie. Te karty mają przede wszystkim wartości punktowe (na koniec gry), ale często także unikatowe zdolności. Do tego tytułowe Doomlingsy dzielą się na kilka kolorków, a każdy z nich ma swojego rodzaju przypisane typy działań. Szukanie zależności w tych kartach i ogólny vibe, dają naprawdę przemiłą rozgrywkę! ALE! To jest wredna gra :D Tutaj co rusz ktoś nam coś psuje, zabiera, kradne, niszczy. Do tego dochodzą karty wydarzeń, wśród których pojawiają się katastrofy. One nie dość, że zmieniają rozgrywkę, to często powodują szereg negatywnych rzeczy. Gramy tak do odkrycia 3 karty katastrofy. Super rzeczą jest to, że Doomlingsy zawsze w pudełku mają jedną, losową kartę w wariancie holofoil. Plus można dokupić masę dodatków, albo boosterków z różnych serii (było ich na razie kilka) i tam trafiają się nam ciekawe i nowe karty. Ale nie jest to żaden TCG/CCG :) A gra z komponentami deluxe, robi jeszcze większe wrażenie!