Póki co tylko te dwie postacie ogrywamy z żoną z pierwszego sezonu i jesteśmy zachwyceni. Niektórzy piszą, że barbarzyńca słabszy od elfki, jednak u nas wiele partyjek kończyło się wygraną dosłownie z 1 punktem życia. Czasem zabijaliśmy się razem z kontrą od obrony. W ostatniej partyjce moja kobieta przyłożyła mi umiejętnością specjalną barbarzyńcy + drugi atak i razem prawie 30 pkt życia mi zjadła w tym ponad 20 już na minusie. Fakt, że miała dużo farta w rzutach na koniec, ale o to właśnie chodzi? Nic z tym zrobić nie mogłem w tym czasie :D Także do ostatniego punktu często nie wiadomo kto wygra, nawet jak na początku była różnica w prowadzeniu nawet 15 pkt na moją korzyść. Polecam bo emocji pozytywnych jest bardzo dużo i zaciętej walki do ostatniej kropli krwi ;) Balans według mnie jest super :D

Świetna gra, z prostymi zasadami i pięknymi grafikami. Losowość kości jest podatna na modyfikacje z kart, co dla kościanych pechowców jest dużym ułatwieniem. 1 część, z dość prostymi postaciami, w sam raz, żeby się zagłębić w ten świat. Barbarzyńca jest dobrą postacią jeśli się dobrze rzuca, wtedy zadaje dużo obrażeń, albo się leczy. Księżycowa Elfka trochę bardziej rozbudowana i daje więcej opcji walki z przecinikiem.