Liczba wystawionych
opinii: 100
06.06.2024 09:50
Od razu zaznaczę, że jestem fanem DMC i z tego powodu jestem w stanie wybaczyć tej grze wiele. To gra, gdzie dostajemy do naszej dyspozycji asymetryczne postaci, które mają za zadanie rozprawić się z bossem, jednak nim staniemy z nim oko w oko, trzeba wygrać kilka aren, gdzie zostajemy zasypani przez przeciwników. Tych jest kilka rodzajów, a każdy z nich ma osobny, niewielki dek kart akcji, które będą definiowały jego działania. Różnice między przeciwnikami są wyczuwalne i fajnie, że udało się to jakoś oddać. Podobnie jest z Bossem.
Każdy z bohaterów również posiada indywidualny dek kart ataków charakterystycznych dla danej postaci. Najważniejsze jest jednak to, że swoje karty akcji zagrywamy tworząc spójny łańcuch akcji, stosując si do prostych ograniczeń (jest ich kilka rodzajów) a więc gra oddaje jakoś to wrażenie tworzenia combosów. Im więcej kart użyjemy do combosa, tym lepsza ocena, ale jednocześnie zostaje nam mniej kart do ewentualnej obrony przed atakami przeciwników. Możemy też zawsze zdecydować, czy zamykamy łańcuch czy zostajemy z nim na kolejną turę mając nadzieję, że ostrze wroga nas nie dosięgnie i jeszcze bardziej rozbudujemy nasz combos zbierając więcej punktów oceny.
Gdy mamy dość orbsów, przeglądamy sobie dek ulepszonych akcji i wybieramy te, którymi chcemy zasilić swój dek. Zatem sami decydujemy, jakich kart nam potrzeba. Oczywiście gra ma swoje bolączki a ze względu na licencję Capconu także mocno ograniczone tła kart, graficznie więc gra na pewno nie powala, ale zdecydowanie rekompensują to figurki, duże i starannie wykonane. Jako fan podoba mi się: asymetria postaci; oddanie charakterystycznych ataków (V laską może zadać tylko kończący cios); tworzenie łańcuchów; to jakie karty zagrać do ataku, a jakie zostawić na obronę, a może się ruszyć dodatkowo i odsunąć od przeciwnika? Decyzja czy przerwać łańcuch czy zaryzykować; krótki setup no i osobne deki akcji przeciwników i bossów. Gorzej wypada czas rozgrywki, stara szkoła "zaznaczania obrażeń przy figurce" (co jest mało praktyczne), mała różnorodność przeciwników i ilość bossow w samej podstawce, i system ocen, bo zdobywa się je za trudno i za trudno się potem traci. Zakupu jednak nie żałuję, a po kilku zmianach no i rozgrywkach, kiedy zna się karty, to też idzie to wszystko płynniej i rozgrywka staje się dostarczająca.