Nie podoba mi się ta gra, zwłaszcza na dwie osoby. Moje pierwsze partie były w tym okrojonym składzie i totalnie nie widziałam nic ciekawego w tej grze. Totalny push your luck, którego nie lubię. Zdziwiłam się, bo słyszałam wiele głosów, że mimo tej wszechobecnej losowości jest to fajny tytuł, ale nie dla mnie. W większym składzie grałam ostrożniej i o wiele więcej kafelków zostawało zabranych, więc już bawiłam się lepiej. Spróbuję jeszcze kilka razy w większym składzie i może się przekonam, ale póki co, to gra mnie rozczarowała. Ocena po 3 partiach w 2 i 5 osób. Średni czas = 26 min.

Super kompaktowy, familijny tytuł z kategorii "push your luck". Każdy z graczy prowadzi swojego nurka w głębiny oceanu w celu zdobycia największych skarbów, im głębiej tym skarby cenniejsze, ale... wracanie ze skarbem na łódź marnuje nam zasób tlenu, tlenu który jest wspólny dla wszystkich! Im więcej skarbów niesiecie tym szybciej wszystkim kończy się tlen. Jeśli nie uda Ci się wrócić ze skarbami zanim skończy się tlen, spadają one na samo dno głębiny, ale spokojnie, rundy są trzy więc może jeszcze uda się coś podnieść bo z każdą kolejną rundą droga na dno będzie krótsza. Gra szybka i prosta, mechanicznie oparta na rzucie kostkami, ale mimo to bywa zabawnie i emocjonująco, głównym atutem jest to, że może zagrać to każdy od przedszkolaka po emeryta.

Najmniejsza gra w kolekcji, przy czym jej gabaryty są odwrotnie proporcjonalne do zabawy jaką generuje. W tym małym pudełeczku mieści się wyścig, kooperacja, negatywna interakcja, zdrada i dużo emocji. Wszystko to można wsunąć do kieszeni i zagrać praktycznie z każdym, gdyż gra ma banalnie proste do przyswojenia zasady. Można je wytłumaczyć w przeciągu dwóch minut. Setup jest błyskawiczny, tak samo jak administracja gry pomiędzy rundami. Wykonanie bez zarzutu; grube tekturki znaczników, drewniane meeple i kostki. Oprawa graficzna w sam raz, bez fajerwerków, ale z wyczuciem. Właściwie nie mam się do czego przyczepić. Gra z miejsca ląduje w zestawie moich ulubionych.