Ulubiona gra siedmioletniego syna. Bardzo przyjemny dungeon crawler na wprowadzenie dziecka w ten rodzaj gier. Wcale nie jest taki łatwy, jak się może wydawać - gdy rzuty nie idą a mamy dużo potworów, to wygrana jest bardzo wątpliwa. Scenariusze są ciekawe, historie wciągają dziecko w bieg wydarzeń Do tego cała historia powstania gry - i już byłam kupiona. Ilość komponentów i fajne wykonanie w przystępnej cenie. Bardzo polecam jako grę dla całej rodziny.

Jednak covid miał jakieś jasne strony - zamknięty w domu tata postanowił zaprojektować dla córki zabawę, ta dodała ilustracje do historii, ktoś podal calosc na socialach, ktoś zachęcił i ... się potoczyło. Świetna akcja skutująca pełnoprawnym szlajolochem: Włóczymy się po korytarzach, wspólnie bijąc potwory i pająki, zbierając itemy, realizując kolejne misje. Dla amerotraszowcow z dzieciakami - pozycja obowiązkowa. Ale nie tylko, w zasadzie jak szukacie fajnej przygodowki do grania z dziećmi- to polecam w ciemno. Dzieci uwielbiają, dorosli sie nie nudzą. Warto wspomiec robotę polskiego wydawcy, który dostarczył świetne tłumaczenia story booka. Znakomita robota. Ja mam do gry dodatkowy osobisty sentyment, bo jeden z wirtualnych posterów, widocznych na stronie oryginalnego wydawcy, zawiera rysunkek autorstwa mojego syna.. Więc jak się to mówi: ojcowska duma! 😉

jeszcze przed grą, i ocena liczba elementów, jakość do ceny w moim zdaniem wypada negatywnie. ta gra powinna kosztować max 60zł. plansze lochów są cienkie. jak ktoś narzeka na brzdęk katakumby to tu jest to zwykły karton kredowy, 1mm tak na oko. porównując ceny brzdęk ktatkumby,a coraquest, to brzdęk zawartością, jakością planszy i elementów jest o długi dystans przed coraquest. na chwilę pisania postu brzdęk katakumby kupiłem za 149zł, a coraquest za 110zl. zaletą cory jest to że mogę zagrać z młodszym dzieckiem - 5 lat, w brzdęka gram z 12-latkiem. coraquest w mojej ocenie jest dobrym skokiem na kase, zobaczymy po pierwszej partii, czy warto było wydać $$ na ten tytuł. nie ukrywam, że uległem wszędobylskiej reklamie. to jest chyba najsłabiej wydana gra lucrumgames którą posiadam. wojownicy podziemi kosztowali minie 110zł, a są już bardzo długi dystans przed coraquest jeśli chodzi o zawartość. już po grze z dziećmi i żoną, jest bardzo dobrze, narracja wciągnęła moją 5-latkę. gra się miło, proste zasady. jakiejś specjalnej taktyki bym się nie doszukiwał. mogło by być więcej scenariuszy. zagraliśmy 4 scenariusze i jakoś dzieci nie chodzą za mną że chcą grać

Póki co dwie partie w pierwszy scenariusz z żonką i synkiem, który rzucał kostkami i oczywiście był Kicią uzdrowicielką :D i w sumie z butelką wskrzeszającą ;) dwa razy ledwo wygraliśmy... o włos. Także wydawało mi się, że ta "gra dla dzieci" będzie trochę prostsza hehe. Jednak jako wstęp do pełzaczy podziemi jest niezła. Z chęcią przejdziemy pozostałe scenariusze bo już dwa razy uratowaliśmy Jacka i Agatkę ;) i ciekawe co będzie dalej.