Świetna gra w stylu kosmicznego wyścigu. Ale nietypowego, bowiem wszyscy wcielamy się w kierowców tej samej galaktycznej kompanii i staramy się dowieźć możliwie dużo towaru do punktu docelowego. Co nie jest takie łatwe, bo po drodze czeka na nas masa niebezpieczeństw. Ale po kolei... Na początku należy zbudować swoją ciężarówkę - w pierwszej rundzie jest ona dość mała, w dwóch kolejnych dostajemy coraz większe statki. Nie jest to proste, bo najlepiej mieć jak najwięcej właściwie wszystkiego - ładowni, aby pomieścić towary, dział, by się bronić, silników, by palić kosmiczne "gumy", kabin, żeby jak najwięcej załogi się zmieściło, baterii, by to wszystko jakoś działało, a miejsca tak mało... Tu wszyscy gracze korzystają ze wspólnego magazynu części i ten, kto zbuduje pierwszy swoją ciężarówkę, rozpoczyna poganianie pozostałych - emocje w tej fazie są nieziemskie i często padają słowa w stylu "ja chciałem ten silnik!". Potem zaczyna się wyścig - mamy talię zdarzeń i podczas lotu trafiają się przeróżne rzeczy - można wylądować na planecie, żeby załadować towary (ale wtedy możemy stracić pozycję w konwoju, każde lądowanie zabiera bowiem czas), możemy trafić w pole asteroid które pozbawią naszych pojazdów pewnych części (albo i nie, zależy jak kto zbuduje swoją ciężarówkę), można natknąć się na piratów, podgonić trochę pozostałych w wolnej przestrzeni, trafić na opuszczone statki... A to wszystko dzieje się bardzo dynamicznie, karta za kartą i nie wiadomo kiedy już budujesz kolejny pojazd. No i instrukcja - ponownie Czesi błyszczą na tym polu. Jest napisana jasno, z dużym poczuciem humoru, ze wstawkami, które bawią do łez, a same zasady - wyłożone przejrzyście i podzielone na takie segmenty, że nauka gry przebiega w jej trakcie. Grę gorąco polecam wszystkim, którzy lubią się pościgać ze znajomymi i z rodziną - moja 9-letnia siostra już buduje coraz lepsze ciężarówki i zarabia grube galaktyczne kredyty :D