Mina pokerzysty, umiejętne maskowanie emocji i odrobina karcianego szczęścia okażą się nieocenione w rozgrywce z Karaluszkiem kłamczuszkiem. Dzięki tej grze osobiste sympatie uczestników do pająków, much, szczurów czy nietoperzy mogą ulec zmianie. Każdy chce wykiwać przeciwników i wcisnąć im jak najwięcej kart. Nigdy nie wiadomo czy współgracze mówią prawdę czy… są kłamczuchami!
To karaluch – twierdzi Marek, ale czy na pewno nie oszukuje?
Sprawdzić go i przekazać kartę dalej, czy zaryzykować otrzymanie karty?
Gracz w swojej turze zagrywa jedną, zakrytą kartę. Mówi przy tym nazwę zwierzęcia, jednak nie musi wskazywać tego, które faktycznie znajduje się na zagranej karcie. Przesuwa kartę przed innego gracza. Ten z kolei ma dwie możliwości: podejrzeć kartę i przekazać ją dalej ze swoją deklaracją co się na niej znajduje (może wskazać inne zwierzę niż poprzednik i również nie musi mówić prawdy) lub może zaryzykować i spróbować odgadnąć czy gracz mówi prawdę, czy kłamie. Jeśli nie trafi, musi zabrać kartę i wyłożyć odkrytą przed sobą. Jeśli mu się uda, to kartę otrzyma oszust.