Bazgroll

Kiedy myślisz, że dasz radę narysować Yodę i Vadera na ścianach kostki, przecież wylosowałeś Gwiezdne Wojny, a wszyscy zgadują Władcę Pierścieni, bo widzą Golluma i Orka w hełmie, a twoja Gwiazda Śmierci wygląda jak pierścień z oczkiem. A potem okazuje się, że jedyne, co potrafisz wyrysować o czasie, to Pokemony. Teraz musisz narysować sześć razy coś na "Ziemia", a jedyne, co ci przychodzi do głowy, to globus. Dostałeś hasło " gry planszowe" i czujesz się, jak młody bóg, a oni najbliżej byli, gdy pisali Las Vegas. Banalnie proste "gry komputerowe" zinterpretowałeś tak kreatywnie, że strzelali od "korporacja" do "terminator". Narysowałeś pięknego bałwanka, ale kostka upadła akurat nim do dołu, więc widoczne były tylko te zabazgrane ścianki, z których wydedukowali, że miałeś na myśli na przykład " mikrobiologia" zamiast "zima". " Piotruś Pan", "Poczta" i "Pinokio" uratowały twój honor i duma cię rozpiera do momentu, gdy uświadomisz sobie, że z tym zadaniem nawet przedszkolak sobie poradzi. Zatem bierzesz mazak, patrzysz po wszystkich dzikim wzrokiem i mówisz, że żarty się skończyły, teraz gramy na trudniejszą, pomarańczową stronę kart. W Bazgroll najlepszy jest kontrast pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością .