Battlestar Galactica to mega wciągająca gra, która świetnie oddaje klimat serialu. Podczas rozgrywki musimy współpracować z innymi graczami, ale też uważać na zdrady, bo nigdy nie wiemy, kto z graczy jest Cylonem, czyli wrogiem ukrytym wśród załogi. Coś dla osób lubiące dreszczyk emocji oraz gry z ukrytą tożsamością. Najlepiej działa na 6 graczy. Może potrwać nawet kilka godzin. Gra posiada, ale pomimo tego nadal bawię się przy niej wyśmienicie.

Zastanawiam się czy jest sens pisać opinie o grze której już nie będzie, a która jest trudna w zdobyciu. Nie mnie jednak: BG jest bardzo dobrą grą ale jak każda gra z motywem zdrajcy oraz pewnym elementem gry nad stołem wymaga specyficznego charakteru graczy zasiadających. Nie da się w nią grać z każdym i nie da się w nią grać bez dodatku exodus. Tor pościgu oraz CAG robi niesamowitą robotę. Skoki, vipery, flota cylonów to wszystko ma wtedy jakiś głębszy sens. No i ten klimat! Metalowa, gigantyczna pucha z resztkami cywilizacji śmiga sobie w kosmosie (mamy tu do dyspozycji pozycję generała czy prezydenta) a zaawansowane technologicznie maszyny chcą nas(?) zniszczyć. Perfecto! Zdaję sobie sprawę, że mam duży sentyment do tego tytułu ale sięgając pamięcią - nie potrafię sobie przypomnieć, aby rozgrywka nie była satysfakcjonująca.