Barcelona

Board&Dice znane mi jest głównie z sucharowych sucharów ekonomicznych. Nie twierdzę, że to źle - właśnie dobrze. Wypuszczają wiele tytułów, które w mniejszym czy większym stopniu są bardzo do siebie zbliżone. Suche. Ekonomiczne. Do kombinowania. Barcelona nie odbiega znacznie od głównego nurtu serwowanego nam od lat z B&D, ale ten tytuł jest dla mnie dodatkowo kompletny o wygląd i w sumie temat. Dani Garcia jest jednym z tych designerów, który umie dobre gry robić i potrafi zaskakiwać. Znajome świetne mechanizmy furczą podczas ruchów, a dodatkowo tematyka jest przyswajalna także dla estetów (jeśli euro w ogóle posiada estetów w tej kategorii). PLUSY: + grywalność i jeszcze raz grywalność + zazębiające się mechaniki pełne satysfakcji + nic przesadnie nowego, ale rozgrywka nie daje odczucia "to już było", więc można skupić się na ruchach + Dani Garcia (i wszystko jasne) + bardzo ładne i estetyczne wykonanie oraz grafiki + pomyślano o dodatku + sporo elementów, ale nie przytłaczająca ilość + standardowe pudełko wypełnione po brzegi + (razem z kilkoma osobami) uczucie chęci zagrania ponownie + poziom gry się zwiększa wraz z doświadczeniem współgraczy + w miarę zbalansowana + przyswajalna zasady, pomoc gracza jednak nieoceniona + świetnie działa na 3 i 4 osoby MINUSY: - jest po prostu DOBRA na 2 osoby - zajmuje sporo miejsca przy maksymalnej licznie graczy - lepszy efekt byłby gdyby było więcej elementów 3D (ale to kwestia jeszcze większego ulepszenia wrażeń) - znane mechaniki - solo "jest", ale jakoś nie porywa (kwestia czerpania większej satysfakcji przy większej ilości graczy w moim odczucie) - brak insertu/organizera wydłuża setup (sporo elementów)