#LutyZLacertą
Prawie każdy gracz ją zna,
bo to planszówkowa klasyka.
Mówić będę o wiejskim klimacie,
jeśli nie znacie to teraz przeczytacie.
Rzecz się dzieje w siedemnastym wieku,
gdy po zarazie zaczęto myśleć o człowieku.
Pomarz teraz o zielonej łące,
gdzie rosną kwiaty pachnące...
Teraz nie będzie czasu na bratki,
robimy pola uprawne i chatki.
Zboże, warzywa, owce i dziki
to nasze cele na rozwój taktyki.
W grze chodzi o to, żeby dobrze planować
i członków rodziny do pracy przygotować.
Uprawiać pola, zbierać warzywa,
chaty budować, wypiekać pieczywa,
bo kto na koniec etapu, pożywienia nie ma,
ten rychło w żebraka się zmienia.
Tak - to „Agricola”, gdzie dużo się dzieje,
tu sitowie, tam glina, kamień i knieje.
Wspomnieć trzeba o tym, że jest to gra euro,
więc zdobywasz w niej punktów zwycięstwa pełno,
ale tylko wtedy, gdy super planujesz
i swoje poletko dobrze wykorzystujesz.
Dla mnie na plus jest porządne i ładne wykonanie:
zielone plansze, czytelne karty, które pozwalają na udoskonalanie.
Weźmy na przykład takiego „Drwala”,
który o drewnie zapomnieć nam nie pozwala.
Pomocne karty fajnie rozgrywkę ułatwiają,
chociaż czasem duże usprawnienia długo na kupno czekają.
Plus też dostają drewniane znaczniki,
Owieczki, krowy, dziki no i oborniki.
Me serce ujęła ta mechanika,
na pole akcji wysyłasz ludzika.
Rozgrywka około dwie godziny trwa,
nim się obejrzysz minie raz dwa.
Gra ta jest trudna na samym początku,
gdy się nauczysz będzie w porządku.
Polecam każdemu, kto lubi planszówki,
bo nie są to łatwe łamigłówki.
W mojej ocenie daję jej dychę,
Warto w kolekcji mieć taką klasykę!
Madonna wśród gier ekonomicznych - już po lekkim liftingu, ale jak na swój wiek prezentuje się doskonale. AgriCola, podobnie jak CocaCola, od lat łączy ludzi przy stole, każdy o niej słyszał i każdy powinien przynajmniej raz jej spróbować. Pudło z grą jest większe, niż wygląda na zdjęciach, a do tego po brzegi wypełnione łakociami i witaminami - to lubię! Niech Was jednak nie zmyli sielankowy klimat okładki - rozgrywka to w rzeczywistości ciężka orka umysłowa. Fantastyczny, wymagający worker placement dla średniozaawansowanych. Agricola jest jak dobry weekend - kończy się zdecydowanie zbyt szybko i nigdy nie zdążymy zrobić wszystkiego, co sobie zaplanowaliśmy, dlatego nie możemy się doczekać, by go powtórzyć. Polecam gorąco!