Thesauros to gra, która swoim opisem idealnie wpisywała się w mój gust. Szkolimy pracowników, zbieramy sprzęt, przygotowujemy łódkę, a potem odpalamy akcję poszukiwania skarbów i wyławiamy wartościowe artefakty. Na papierze brzmiało super, ale już tektura i drewno zweryfikowały te oczekiwania. Widać w tej grze dobry pomysł i duży potencjał, ale wszyscy grający ze mną mieli ten sam wniosek – gra jest niedopracowana. Dużo drobnych, niepotrzebnych i nieintuicyjnych zasad, problem z rynkiem kart, bezsensowna losowość walki z rekinem, to główne niedociągnięcia. Od połowy partii gry rundy stały się też dość monotonne, a największym wzięciem cieszyła się akcja wymiany pieniędzy na punkty (a gdzie to satysfakcjonujące poszukiwanie skarbów?).