Bardzo dobra gra przygodowa, w której przygodę tworzą mechanizmy gry, a nie odczytywanie kolejnych kart z historyjkami. Te oczywiście też występują, ale posiadają minimalną ilość tekstu. Dzięki temu świetnie wpasowują się w historie, które tworzą sami gracze. Ci wcielają się w Łowców nagród, szumowiny, które podejmą się każdej pracy, by zarobić na lepszy statek i zdobyć większą władzę w Zewnętrznych Rubieżach starwarsowej galaktyki. Jako Han Solo, Boba Fett, Jyn Erso, czy IG-88 (i kilku innych) będziemy latać po planetach zewnętrznych, ulepszać swój statek i wyposażenie, zbierać załogę, a wreszcie wymieniać statek na lepszy, by jeszcze skuteczniej szmuglować towary, zbierać nagrody za poszukiwanych "żywych lub martwych" i wypełniać misje dla zleceniodawców.
Gra na stole nie wygląda może szczególnie widowiskowo, ale jeśli ktoś jest fanem Star Wars i nie obce mu historie znane z filmów i seriali, to momentalnie poczuje tu klimat. Corey Konieczka po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem w takim wybieraniu mechanik, żeby to one budowały historię w grze, szczególnie, jeśli to gra ze świata Gwiezdnych Wojen.
Gra tworzy historie i są to czasami historie naprawdę niesamowite. Możemy podczas wizyty na Mos Eisley szepnąć komuś w kantynie dwa słowa i nasłać na drugiego gracza wrogi mu patrol, blokując skutecznie możliwość ruchu. Możemy ukraść mu załoganta na którego właśnie wzięliśmy zlecenie od Jabby, któremu przed momentem przywieźliśmy Rancora. Możemy ograć gracza w kasynie na Cantonice i pozbawić odrobiny kredytów, żeby za te kredyty, kupic ładunek, który dostarczymy na drugi koniec galaktyki. Świetnie to działa i nie trzeba tych historii szukać na siłę.
Do tego gra premiuje dobre planowanie. Latanie z pustą ładownią to marnowanie czasu. Ale jeśli przewozimy jakiś towar, a do tego po drodze zgarniemy zlecenie na Maz Kanatę, która ukrywa się na planecie gdzie i tak wieziemy łądunek, to jest duża szansa, że to my zostaniemy najsławniejszym zbirem w galaktyce. Nie ma tu zbyt dużo głupiej losowości, na którą możnaby zrzucić winę za swoją porażkę. Jest za to sporo losowości emocjonującej i pomysłowo wplecionej w dajnącą mnóstwo frajdy rozgrywkę.