Absolutny klasyk i must have, jeśli lubimy gry na budowanie silniczka i robienie combosów z umiejętności. Ta gra tym stoi, a w dodatku karty, które zagrywamy, są jednocześnie naszą walutą. Najlepsze jest jednak to przewidywanie jaką kartę akcji zagra przeciwnik. Bowiem z każdej z takich akcji sami także korzystamy, jedynie co tracimy bonus, który byśmy dostali, gdybyśmy sami zagrali taką kartę. Umiejętne przewidywanie, pozwala nam nie tracić akcji na to, co możemy zrobić dzięki innym graczom i jest to bardzo satysfakcjonujące. I bardzo przydatne, bo jak ktoś zarządzi sprzedaż towarów, to czy nam się to podoba czy nie, nas też to tyczy. Drugą kwestią jest oczywiście budowanie silniczka z kar. Mamy karty wydobywcze, nauki, technologie, technologii obcych i nie wystarczy iść w jakiś jedne typ, a jedynie odpowiedni ich mix może nam przynieść zwycięstwo. Nie ma jakiś wiodących kombinacji i właściwie ciągle można je odkrywać. Grałem w to już wiele razy i wciąż z chęcią do tego siadam... o ile mam z kim, bo gra wydaje się na początek być bardzo złożona. Warto jednak się przełamać i dać jej szansę.

Zagrałem dopiero w tym roku, choć z planszówkami znam się nie od dziś, bo czekałem na wersję polską od Portalu. Koniec końców może i dobrze, że Portal tego nie wydaje, bo po kilku partiach na BGA zupełnie mi na tę grę przeszła ochota. Grafiki i ikonografia już się dziś nie bronią, klimatu dla mnie zero. Budowanie silniczka działa oczywiście, ale jakoś tak topornie (może to przez mój brak doświadczenia w tej grze), ale ważniejsze, że mało satysfakcjonująco. Podsumowując: gra jest klasykiem, wiem, ale gdy spojrzysz na tę grę nie przez ten pryzmat, to jest wiele gier, również rodzimych, które mechanikę budowania silniczka z kart implementują dużo lepiej, w klimacie itd.