Doskonała gra dla miłośnika mitologii stworzonej przez Lovecrafta. Nietrudna, jeśli chodzi o opanowanie zasad, trudniejsza, jeśli chodzi o wygraną (1 warunek wygranej, 5 warunków przegranej). Bardzo regrywalna, ponieważ dociąg kart, losowe rozłożenie początkowe kultystów, Shoggotha i 6 Przedwiecznych, losowy wybór bohaterów, którzy zmierzą się z zagrożeniem i reliktów, sprawiają, że jeśli czasem pójdzie łatwiej z wygraną, to następnym razem gra może sponiewierać gracza ciągiem niekorzystnych zdarzeń i to już w zaledwie kilku turach. Każda rozgrywka przebiega inaczej. Bywa, że niefortunne zdarzenia szybko się nawarstwiają. Bywa, że szybko pojawia się szansa na zwycięstwo, które... mimo wszystko może wymknąć się z ręki w ostatniej chwili, jeśli zaniedba się pewne środki ostrożności. Grę można szybko rozłożyć, a rozgrywka zamyka się w maksymalnie 1 godzinie (przeważnie krócej od 30 do 45 minut). Bardzo klimatyczne grafiki i plansza główna wprowadzają stosowną atmosferę. Nie ma tu żadnej fabuły, a jedynym celem jest przetrwać dość długo, aby zamknąć bramy, przez które kultyści będą mogli wezwać Przedwiecznych, jednocześnie ograniczając ilość wyznawców Cthulhu. Bez problemu można grać solo, wcielając się w 2 do 4 postaci. Nie jest tu potrzebny żaden szczególny tryb czy zasady. Z powodzeniem można zastępować innych graczy, kierując postaciami samemu. Zabawa jest równie udana. Świetna i nieprzekombinowana zabawa.

„Pandemic – Czas Cthulhu”, czyli epidemia szaleństwa. Plusy: 1. Oprawa Graficzna. 2. Znana mechanika i zasady. 3. Solidne wydanie. 4. Regrywalność. 5. Poziom trudności. 6. Wypraska. 7. Klimat. Minusy: 1. Jakość kart i wymiary kart Przedwiecznych. „Pandemic – Czas Cthulhu”, to tytuł, który łączy dwie, bardzo lubiane przeze mnie rzeczy, a mianowicie „Pandemika” i prozę Lovecrafta. To połączenie „kupiło mnie” już w momencie pojawienia się pierwszych informacji o wydaniu tego tytułu. Rozgrywka wciąga gracza w szaleńczy wir walki z Okultystami i Przedwiecznymi już od pierwszej chwili. Oprawa graficzna i figurki oddają klimat znakomicie. Rozgrywka jest dynamiczna i emocjonująca. Jak w zwykłym „Pandemiku” mamy wiele do zrobienia a mało czasu. W tym tytule nie przytrafi się nam rozprzestrzenianie choroby i reakcja łańcuchowa, co jest logiczne, przecież kultyści nie rozmnażają się przez mitozę, ale za to mamy przebudzenie Przedwiecznych. Shoggothy potrafią skutecznie uprzykrzyć życie i doprowadzić do szaleństwa. Jedyny mankament to wymiary kart Przedwiecznych, do których nie ma idealnych koszulek. Gra jest bardzo dobra i z czystym sumieniem polecam ją każdemu, lubiącemu grać w „Pandemika” i lubiącego klimaty Lovecrafta. 8/10