Dla kogo? Fani filmowego obcego ponownie będą czuli się z tą grą świetnie, aczkolwiek któryś z nich musi znać dobrze zasady, bo w przeciwnym razie może być nieco gorzej. Cytując klasyka co prawda gra jest trudna i długa, ale za to ma bardzo długi setup. O co chodzi? Nemesis lockdown przenosi na na stację kosmiczną na Marsie. Gracze jako grupa "rezydentów" budzi się zdezorientowani, ale wiedzą jedno: Coś jest mocno nie tak. Światła mrugają i jest podejrzanie cicho. Na domiar złego w izolatce znajdują się nieznane wam osoby, które uratowały się z jakiegoś statku. Ocalali twierdzą, że zostali zaatakowani przez jakieś potwory. Walcząc z amnezja wyruszacie, więc w poszukiwaniu drogi ucieczki z coraz słabiej działającej stacji. Podobno niebawem ma przybyć pomoc wysłana przez korporacje, więc może po prostu wystarczy się ukryć....ale czy to na pewno pomoc? Lockdown to podobnie jak pierwszy nemesis semicooperacyjna gra przygodowa, w której walcząc z potworami będziemy starać się przeżyć. Każdy z graczy będzie też musiał realizować cel, który może bardziej lub mniej podobać się naszym wspołgraczom. Odczucia: Nemesis lockdown jest teoretycznie bardzo podobny do orginału jednak z jakiegoś powodu podoba mi się bardziej. Gra jest trudniejsza, ale wydaje mi się mniej...upierdliwa. Wprowadzone nowości są ciekawe i trafione w dziesiątkę. Osobiście najbardziej podoba mi się system oświetlenia, który mimo, że na początku może się wydawać, kwestią drugorzędną to w miarę rozgrywki potrafi mocno zmieniać sytuację naszej postaci. Jednak mimo, że bardzo lubię grać(i umierać) w Lockdownie to mam z nim pewien problem. Mianowicie nie umiem w niego grać często. Po każdej rozgrywce potrzebuje przerwy, po której wracam zawsze z wielkim zapałem. Setup gry to też dla mnie coś okropnego. Bo niby są wypraski, ale jednak segregowanie wszystkiego tasowanie i ustawianie strategicznie na stole trwa dłuższą chwilę. Wykonanie: Awaken Realms przyzwyczaiło nas do pewnego poziomu wykonania i Nemesis Lockdown nie odbiega od ich standardów. Wszystko jest wykonane bardzo porządnie.

Rozegrane z ciekawości, tak jak się spodziewałem nic ciekawego. Na papierze zmiany brzmią interesująco jednak w praktyce wyszło średnio i zepsuło rozgrywkę w kilku aspektach. Ucieczka w drugiej rundzie? Pewnie droga wolna. Miałem odczucie, że użyto niewykorzystane pomysły i na szybko wklejono jako drugą część. Może przemawia przeze mnie fakt przejedzenia "zwykłym" nemesisem ale nadal jakbym miał usiąść to zdecydowanie do pierwszego.