Pasjans na kilka rąk. Przepięknie ilustrowana gra wykładankowa (co prawda karty a nie kafelki, ale dobrej jakości). Świetny pomysł, ciekawa mechanika, bardzo przyjemna rozgrywka. Tylko - jak pewnie każdy zauważy - tam nie ma interakcji między graczami. Ponoć dodatek (który wkrótce się ukaże) ma coś zmienić. Wydaje się, że najprostsze (z perspektywy ingerencji w grę) byłoby przeprojektowanie zasad draftu kart (może jakaś pula odkryta?). Nawet w Fjords, gdy wznowione grę po kilkunastu latach zmieniono regułę dobierania elementów. Można by zbliżyć do rozwiązań znanych z sielankowych tytułów takich jak np. Kaskadia. Choć wiem, że autor był przeciwny takiemu rozwiązaniu pisząc, że "brak interakcji jest lepszy niż losowa interakcja" (no ale właśnie dobieranie kart z losowej puli jest tak samo losową interakcją). Inna możliwość to wykorzystanie żetony zawalania - by móc je umieszczać w podziemiach przeciwników. No, ale tutaj korekta nie jest taka oczywista. Gdyby ta gra miała śladowy element nielosowej interakcji - byłaby jedną z moich ulubionych z wynikiem 5, a tak to fajna gra solo.