Zasady gry są proste jak drut, ale w samej grze trzeba już trochę pokombinować. Kooperacja pełna gębą. Każdy z wrogów inny, dodając wieksza ilość potworów czy tez wybierając te o odpowiedniej złożoności pokonania sterowanie trudnością rozrywki daje duże możliwości. Bardzo ładne wykonanie. Gra mimo tematyki nie nosi znamion horroru aby dzieciaki młodsze miały się czego bać. U nas 6 latek super się bawił grając z rodzicami.

Miłe, przyjemne doświadczenie lekkiej kooperacji w klimacie lekko utożsamiającym się z połączeniem Indiany Jonesa oraz Scooby Doo. Po pierwszym kontakcie z grą naszła mnie również ochota na serię "Noc w muzeum". Mechanicznie gra opiera się na wykonywaniu akcji poprzez które zniwelujemy zło na planszy. Każdy z graczy ma unikalną umiejętność, nierzadko zmieniającą w znacznym stopniu rozwój tury graczy. Owy tytuł urzekł mnie przede wszystkim klimatem, możliwością wprowadzenia nowych graczy do hobby właśnie poprzez rozgrywkę oraz podejściem do kooperacji. Nie jest to aspekt angażujący na tyle, żeby gracze mieli poczucie "Lidera" w drużynie, natomiast na tyle ważny, że podjęcie wspólnej decyzji sprawia niemałą dumę :). Szczerze polecam jako przerywnik pomiędzy większymi grami. +Estetyka +Przystępność zasad +Nieskomplikowane wejście do gier kooperacyjnych. +Gra nie daje zbyt dużego pola do popisu dla samozwańczych liderów - Standy zamiast figurek bohaterów - Bardzo cienkie arkusze potworów - W moim egzemplarzu nierzadko rozwarstwia się karton na żetonach.

Coś pięknego ! Prosta gra kooperacyjna, która sprawia bardzo dużo frajdy. Po każdej turze gracza (bardzo dynamicznej) następuje atak potwora. Każdy potwór ma inne warunki do spełnienia przed ostatecznym starciem, z których wypełnieniem musimy zdążyć przed końcem talii potworów. Gra jest w zasadach bardzo przystępna, w rozgrywce nie ma down time'u, zawartość pudełka cieszy oko. Po Kronikach Zamku Avel to kolejna kooperacja dla rodziny :D

Horrified kupiłam w Empiku jeszcze zanim gra miała premierę oficjalnie w sklepach. Była opcja kupienia gry wcześniej w Empiku, który jedyny miał dystrybucję na ten tytuł albo poczekać, aż będzie oficjalna premiera. Plansza Horrified mi się bardzo podoba, jest ładnie narysowana, jest czytelna, klimatyczna. Tak samo figurki potworów są kolorowe i klimatyczne. Jest to kolejna gra, która przypomina pandemie, gdyż przemieszczamy się po mapie, zbieramy przedmioty w trzech kolorach: żółtym, czerwonym i niebieskim, następnie tymi przedmiotami musimy się w odpowiedni sposób bronić i nimi posługiwać, a to zależy od celu pokonania potwora. W grze mamy 6 potworów: wilkołaka, Draculę, mumie, doktora Frankensteina oraz jego narzeczoną, niewidzialnego człowieka i podwodnego potwora. Według moich doświadczeń Frankenstein i Mumia zdają się być najtrudniejsze do pokonania, natomiast niewidzialny człowiek jest najłatwiejszy. Podczas naszej zabawy z potworami musimy chronić również mieszkańców miasta. Gra jest bardzo fajnie wymyślona jeśli chodzi o klimat i pomysły związane z pokonywaniem potworów, natomiast żałuję, że nie jest troszkę trudniejsza ta gra, bo ma potencjał, ale za to Horrified sprawdzi się znakomicie, żeby pokazać gry planszowe mniej zaawansowanym graczom