Nie wsparłem crowda, ale jakoś nie żałuję, bo grę nabyłem po zachłyśnięciu się Hypem. Z drugiej strony..., jest to jedna z gier na którą bardzo długo czekałem by znaleźć w dobrej cenie.
Il Lorenzo oceniłem w skali trudności 3 na 3. Gdyby istniała jednak ocena 3 z plusem, dałbym. Wynika to jednak z trudności pokonywania scenariuszy i tym, że jednak nie tylko właściwa współpraca to klucz do zwycięstwa w tej grze, ale i ... nieco szczęścia.
Gra jest śliczna (zwłaszcza, gdy się podpatrzy wersję z full wypaśnymi elementami), wykonanie świetne. Duże, ciężkie pudło jednak nie zawodzi. Jak na razie scenariusze podstawowe wystarczają, z racji tego, że sama podstawka nie daje Ci łatwo wygrać. Widzę, że są jakieś ścieżki do wygranej, ale gra ma dawać wiele możliwości ścieżek ...z opcją wygrania..., a nie każda daje. 4,5 na 5 to słuszna ocena.
Nie dla każdego - przegrane mogą męczyć co niektórych i nie zachęcać do kolejnych rozgrywek, ale cierpliwość i wytrwałość nagradza. POLECAM :)
Edit: hmm straasznie irytująco długi setup...
Kupiłem, ale trafiła na półkę wstydu gdzie poleżakowala trochę. Az w końcu zagrałem. I co? Internety mowily, że bedzie dobrze i w sumie miały rację. Ale zacznijmy od minusów. Rozkladanie tego to koszmar, zabiera mnostwo czasu i odbiera apetyt na kolejne rozgrywki. Administracja rozgrywki tez jest zlozona. Mechanicznie, mimo zaszytych prostych akcji, nie jest latwo przez milion mikro zasad: niby grasz cos prostego, ale musisz pamiętać o skorygowaniu/przesunieciu x liczby suwakow, wskaznikow, etc. Są karty pomocy, świetnie, ale zapisane taką mikro czcioneczką, że ja mam problem odczytac te wskazowki. Potrzeba tez mega duzego stołu, pierwsza w zasadzie gra, z ktorą nie mieszczę się na moim. I jeszcze jeden drobiazg, ktory mnie zirytowal: why on Earth mamy podwojne meple dzieci? Pion to pion, a za kazdym razem wywoluje u mnie watpliwosc czy ta para dzieci to jeden pion, dwa? Zajmuje jedną sypialnię? Dwie? Choroba, zgon, itd - za kazdym razem niepotrzebne zatrzymanie nad tym watkiem. Po co to? Tyle z minusow chyba. Plusow jest wiecej, choc opiszę ja bardziej lakonicznie: jest przygoda, jest klimat, jest zabawa. Liczylem na postindustrialna rozrywkę w klimacie Robinsona i TWOM, i się nie zawiodłem. Siadasz i się bawisz.. a o to przecież chodzi. Mnóstwo kart, scenariuszy, zaułków w które możesz się zagłębić i nie powtórzyć historii. Nie wiem, ile czasu musiałbym poświęcić, by "przejść" Frostpunka w całości.. super rozrywka, bardzo na plus. Zostawiam "tylko" 4, ale to przez wspomniane minusy, i za mało rozgrywek.. z czasem myślę będzie wyżej. Bezapelacyjnie, bardzo porządna gra!