Z tej serii LDG pierwsze zakupione i.. chyba najlepsze - oparło się Kaskadii, Doniczek nie spróbowałem. Co do zasady abstrakt, ubrany marketingowo w klimat kotów. Co przyznaję działa, bo w ten sposób najlepsza z żon usiadła do gry, i uczyniła z niej swoją faworytę. Mimo, że rzekomo nie lubi mozgozerow.. a Calico jest takim małym mozgozerem.. tzn. aby w niego wygrać, i zrealizować określone wzory, trzeba zadać sobie sporo wysiłku, aby z losowo dobieranych kafelków skleić sensowną całość. Oczywiście trzeba mieć też trochę szczęścia, ale istota tkwi w abstrakcyjnym myśleniu i przewidywaniu.. ciężko finalnie ocenić poziom trudnosci: mechanicznie betka, ale optymalizacyjnie - już tak łatwo nie jest..