Potomek oryginalnego Brzdęka który rozwiązuje wszystkie problemy jakie miałem z pierwotną wersją "Nie drażnij smoka!". Ze względu na to że mapa jest większa rozgrywka jest dłuższa, ale dzięki temu uzyskujemy więcej możliwości. Aby dostać się na mostek potrzeba zhakować 2 terminale w różnych częściach statku, co sprawia że nie można tylko wskoczyć, jak najszybciej wziąć artefakt i uciec. Wzięcie artefaktu na polu na którym aktualnie stoimy jest dodatkową akcją, co zwiększa możliwości taktyczne. Gra nie kończy się kilka tur po tym gdy dany gracz ucieknie, jednak każdy gracz który opuścił statek bądź zemdlał co turę wyciąga 4 kostki z woreczka co sprawia że ci którzy już "skończyli" dalej mają rolę w grze a pozostali gracze muszą się pośpieszyć, jednakże nie pozostawiając ich w sytuacji bez wyjścia w przypadku gdy są "zbyt głęboko". Same karty wydają się lepiej zbalansowane i budowanie talii bazujących na frakcjach zwiększa głębie rozgrywki. Modularna plansza sprawia że jest dużo większa różnorodność i nie można iść po wytartej, "standardowej" trasie, dużo łatwiej jest także rozbudować grę o kolejne moduły w dodatkach. To wszystko sprawia, że jest to dla mnie pod każdym względem lepsza gra od oryginalnego "Brzdęka" i często trafia na mój stół.

Jakbym miał porównywać do podstawowego brzdęka to jest to trochę dłuższa wersja, dająca więcej decyzji, posiadająca bardziej rozbudowany system budowania talii i ograniczające opcję szybkiego rushu (czyli wbiegnięcia do podziemi i od razu wyjścia) ponieważ tutaj najpierw trzeba zdobyć dostęp. Jakbym nie miał porównywać do podstawowego brzdęka to powiedziałbym, że obie to świetne gry w które warto zagrać.