Gra ma swoją własną historię jak to często bywa na Kickstarterze. Z dużymi opóźnieniami docierała do wspierających czekajżcych z wypiekami na duużą grę cywilizacyjną.
Według mnie warto było czekać, pudło jest ciężkie i wypchane po brzegi. Po rozłożeniu, które trwa długo zawiera bardzo dużo miejsca, no wreszcie rasowa gra cywilizacyjna... Nie jest to jednak typowy 4x.
Można zagać nawet w 6 osób, prowadząc swoją nację do zwycięstwa na ogromnej mapie trochę rozleglejszą niż basen Morza Śródziemnego. Wizualnie gra to mistrzostwo świata, piękne karty, sama mapa, setki żetonów, planszetki gracza itd.
Mimo 6 osób gra toczy się płynnie, gdyż w swojej turze wykonujemy tylko jedną akcję, każda akcja ma swoje miejsce na planszy, nawet jak nie jest z nią bezpośrednio związana - co pozwala na szybkie przyswojenie zasad i stanowi genialną przypominajkę dla zapominalskich.
Walka toczy się na przewagi, to może rasowych wojowników powstrzymywać, ale jeśli lubisz rozwijać cywilizację z efektem wow i niekoniecznie silnym aspektem militarnym to jest odpowiednia gra dla Ciebie.