25.08.2022
Próg wejścia może nie jest najniższy, ale 1-2 partie i wszyscy wiedzą o co chodzi, a na dwóch partiach raczej się nie skończy. Przydałby się jakiś dodatek, mili Państwo z MUDUKO - pomożecie? 😁
Czy ta recenzja Ci pomogła?
18.09.2020
Cześć i czołem. Dzisiaj witam Was z pierwszą naszą grą od Muduko, która będzie miała premierę 18 wreśnia. 𝘾𝙞𝙨𝙯𝙖 𝙬 𝙢𝙞𝙚𝙨́𝙘𝙞𝙚 𝙯𝙤𝙢𝙗𝙞𝙚 to gra karcina na 2-6 graczy w wieku od 10 lat. Cenowo gra skacze pomiędzy 32-50 zł. W pudełeczku znajdziecie: * 𝙞𝙣𝙨𝙩𝙧𝙪𝙠𝙘𝙟𝙚̨ * 6 𝙠𝙖𝙧𝙩 𝙥𝙤𝙢𝙤𝙘𝙮 𝙜𝙧𝙖𝙘𝙯𝙖 * 55 𝙠𝙖𝙧𝙩 𝙈𝙞𝙖𝙨𝙩𝙖 * 55 𝙠𝙖𝙧𝙩 𝙕𝙖𝙨𝙤𝙗𝙤́𝙬. Zaczniemy od wieku. Zgaduję, że aż 10 lat pokierowane tu jest bardziej tematyką gry niż skomplikowaniem, czy szatą graficzną. Ta ostatnia jest ładnie animowana i wręcz przypomina mi starą grę z szarej konsoli, którą ogrywałem w podstawówce.😏 Sama rozgrywka, gdzieś tam wymusza u gracza ciut wysiłku umysłowego, ale poważnie Wiki nie miała problemów z podjęciem decyzji w kolejnych meczach. Ustalmy, że grafiki same wymuszają akcje i ich reakcje. Więc spokojnie, nie jest strasznie😱🤣 Co z rozgrywką? W rozgrywce eksplorujemy miasto, które reprezentowane jest przez dwa stosy kart. Z kar zasobów, będziemy pozyskiwali broń, barykady, materiały do sabotażu. Z kart miasta zaś wypełzać będą zombiaki i uciekać będą ocalali. To własnie nasze zadanie, by ich ochronić. 💪, ale w tym będą nam przeszkadzać pozostali gracze. Gracze zaś to ta druga strona, czyli schrony. Im więcej graczy, tym mniej ocalałych do podziału, a wygrywa ten gracz,który ma w schronie najwięcej uciekinierów. Rozgrywkę zaczynamy dobierając po dwie karty miasta, te są wypadową naszego schronu i trzy kart zasobów. W każdej rundzie mamy trzy tury, w których kombinujemy co by tu komu podrzucić, buchnąć, a może ukatrupić zombiaka. No w ostateczności wywalić karty.😀 Dalej pałeczkę przejmują zombie wgryzając się nam w karki, pakując się na barykady i takie tam, jak to one😀Ostatni etap to dobranie kart i czas na kolejnego gracza. Gra kończy się z momentem wyczerpania kart miasta i ostatnią rozgrywką, w której możemy się powybijać, podobijać i na co nam jeszcze pozwolą karty w dłoni. Wrażenia. (zdjęcia zrobiłem z ciekawszych momentów w kartach i jak dynamicznie zmienia się stół) O grafice wspominałem i może dlatego nie czuć tego klimatu, tej apokalipsy, przerażenia czy co tam jeszcze nas ogarnia przy oglądaniu filmów tego gatunku. Sama rozgrywka jest miła, szybka, na stole bardzo szybko zachodzą zmiany. To ostatnie najbardziej mi się podoba właśnie, że w tej grze nikt nie może czuć się bezpieczny. Losowość czy powtarzalność kart przeszkadza tylko przy pierwszym meczu. Naprawdę warto porządnie je przetasować, potem już to nie ma znaczenia I UWAGA Ośmielę się napisać, że spokojnie można pograć sobie samemu na np 3 graczy z zasadą bez podglądania dobieranych kart. To jest dla mnie kolejny plus tej gry, który sprawił, że będę częściej po nią sięgał, gdy dziewczynki w szkole siedzą.🥳 Tak naprawdę to chyba tylko te trzy karty i decyzje pozostałych robią całą robotę w grze. Poprzez sabotaż jest element podrzucania sobie kłód, by po chwili sytuacja odwróciła się o 180 stopni. W pierwszym meczu tradycyjnie dostałem łomot, szybko pozbyłem się ocalałych, bo i szybko Wiki skłoniła zombie do wycieczki na mój schron. W drugim meczu szło już łatwiej i mimo przewagi w ocalałych ostateczny atak, dwa drony Wiktorii dały mi kolejnego kopa.🤨 Trzeci mecz, grając sam, w sumie też sknociłem, ale wszyscy gracze dotrwali do końca, wpadły dwie hordy w meczu i pozostało dwoje wygranych. Tak więc jakby ocenić CISZĘ W MIEŚCIE ZOMBI?🤔 Najlepiej chyba wypadałoby dynamiczną i pełną niespodzianek... Dla przypomnienia Wiki ma 7 lat i sama oceniła, że nie ma tu nic strasznego. żadnemu dziecku nie stała się krzywda😁 Tak więc pozostało mi Wam życzyć strassszzzznie ciekawych rozgrywek. Hej. #gamerskiTata
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?