Gra Nova Luna Lucky Duck Games

Bardzo sympatyczna gra, wizualnie dopracowana i dająca całkiem przyzwoitą rozrywkę przy prostych zasadach, które wymagają jednak nieco główkowania.
W skrócie - trzeba dobierać kafle pod kątem tego, co już mamy wyłożone na stole. Ale... jednocześnie zasada, zgodnie z którą nie działa naprzemienne dobieranie kafli przez graczy, każe się zastanowić, co jest bardziej opłacalne. Zawsze rusza się gracz, który jest ostatni - dobierając kafle o niskiej wartości można ruszyć się nawet dwa czy trzy razy pod rząd.
Co ciekawe, można grę potraktować jako rozgrywkę jednoosobową na dwie ręce.

Gra Nova Luna wydana przez Lucky Duck Games. Nie będę zachwalał historii powstania tytułu oraz jego autorów, ponieważ można by o tym pisać i pisać. Skupię się zatem na tym co najważniejsze czyli samej grze.
-WYKONANIE-
W skład gry wchodzi okrągły tor faz księżyca, składana kartonowa figurka samego księżyca, drewniane znaczniki oraz kartonowe płytki zadań. Jakość elementów jest bardzo dobra. Kolory są bardzo wyraźne, dzięki czemu nawet przy słabym świetle da się je rozróżnić. Mimo, że gra przeznaczona jest dla dzieci w wieku powyżej 8 lat, kartonowe komponenty przetrwały kontakt z 3 latką. Pudełko jest na tyle niewielkie że można zabrać grę na wakacje.
-PRZEMYŚLENIA NA PODSTAWIE MOICH ROZGRYWEK-
Przygotowanie do rozgrywki jest szybkie i łatwe, nawet kiedy nie gramy kilkanaście dni można przygotować rozgrywkę bez ponownego zaglądania do instrukcji. Sama instrukcja napisana jest w przyjemny sposób, zrozumiale opisuje zasady. Rozgrywka polega na "pobieraniu" różnokolorowych kafelek z toru księżyca i tworzeniu z nich łańcuchów, tak aby realizować opisane na nich zadania. Wygrywa gracz, który pierwszy zrealizuje ich odpowiednią ilość, pozbywając się przy tym swoich drewnianych znaczników. Wprawy w tym z pozoru prostym mechanizmie nabiera się dopiero po kliku rozgrywkach. Możliwość tworzenia kafelkowych łańcuchów sprawia że początkowo zdarza się przegapić niektóre zrealizowane zadania. Osoby "wciągnięte" w świat planszówek szybko się w tym odnajdą i będą czerpały z gry sporo radości zwłaszcza, kiedy uda się wykonać ruch zapewniający realizację kilku zadań z różnych kafli. Niestety nie jest to zbyt dobry tytuł do wprowadzenia w ten świat nowych osób. Gra posiada mechanizm zmiany kolejności wykonywania ruchów przez graczy. Niestety podczas rozgrywek może zdarzyć się, że któryś z graczy będzie musiał czekać na swoją kolej dość długo. Z tej przyczyny osoby rzadziej grające w planszówki, lub nie przykładające do gier zbyt wielkiej uwagi mogą się łatwo rozpraszać i stracić zainteresowanie. Czas rozgrywki podczas gry w 4 osoby jest nieco dłuższy niż opisany na pudełku.
W 4 osobowym składzie w którym 2 osoby to wyjadacze, a 2 to gracze "od święta" rozgrywka się nie kleiła w 100%.
-POLECAM / NIE POLECAM-
Gra ma wiele plusów i jest przyjemną odskocznią od standardowych tytułów, jednak z pewnością nie trafi w gusta każdego gracza. Gra nie posiada jako takiego klimatu, czy podłoża fabularnego, więc nie ma tutaj co doszukiwać się takich elementów.
Polecam graczom, którzy na planszówkach "zjedli zęby" i chcą sprawdzić jakiś nietypowy tytuł dla luźniejszej rozgrywki. Jeżeli natomiast szukasz tytułu na początek... gry, która będzie jednym z pierwszych elementów w Twojej kolekcji, to wybierz coś innego.

"Nova luna" to gra od nowego wydawnictwa na polskim rynku - Lucky Duck Games Polska a jej projektantem jest sam Uwe Rosenberg. Jest to bardzo ciekawa, abstrakcyjna układanka, która powinna spodobać się fanom gier logicznych :) Choć określenie "układanka" jest dość łagodnym stwierdzeniem. Zasady są bardzo proste - gracze dobierają kafle, układają je i starają łączyć w taki sposób, by wykonywać zadania czyli głównym celem jest jak najszybsze pozbycie się wszystkich swoich znaczników. Niby proste ale jednak nie do końca. Istotą gry jest dokładne planowanie (często 1-2 tury do przodu), dobieranie odpowiednich kolorów i układanie ich w najbardziej korzystnych miejscach. Ważnym komponentem gry jest również tor czasu czyli księżycowe koło, które ustala kolejność tur, zawsze jako pierwsza jest osoba znajdująca się w tyle, za innymi, jeśli znaczniki tworzą stos, pierwszeństwo ma ten z wierzchu, gdyż wykonał ruch jako ostatni wskakując na pozostałe a takim sposobem przy dobrym planowaniu można w jednej swojej turze zebrać nawet 3 kafle pod rząd. A dołożenie jednego kafla do drugiego może stworzyć bardzo ładne combo, czyli zaliczyć kilka zadań na raz a taka sytuacja może dostarczyć nam sporo endorfiny :D Interakcja między graczami jest wystarczająca, daje dużo do myślenia który pobrać kafelek - taki który przyniesie nam zyski czy jednak taki który przydałby się naszemu przeciwnikowi a nam niekoniecznie pomoże. W instrukcji znajdziemy również wariant solo, który jest dość wymagający i różniący się od zasad gry w większą ilość graczy, ale jest naprawdę bardzo dobry. "Nowa luna" jest przyjemnym treningiem dla mózgu, bardzo prosta do wytłumaczenia, dobrze się skaluje, pięknie wygląda, skłania do myślenia oraz daje ogrom satysfakcji i zachęca do kolejnych partii. Wykonanie gry jest bardzo miłe dla oka - bardzo ładne kolory i porządne - grube tekturowe kafle oraz drewniane znaczniki. Samo pudełko od razu przyciąga wzrokiem :) Ciekawostka nr. 1 - ta ciekawostka może zostać wyznacznikiem w wyborze gry - "Nova luna" została nominowana do prestiżowej nagrody Spiel des Jahres, która przyznawana jest w dziedzinie gier planszowych i zyskała rozgłos i znaczenie na całym świecie a moim zdaniem jest mocną kandydatką do owej nagrody. Ciekawostka nr. 2 - głównym autorem gry jest Uwe Rosenberg, lecz nie kryje on, że bezpośrednią inspiracją do "Novej Luny" była gra "Habitats" Cornego van Moorsela, który został doceniony i wyróżniony jako współautor gry a sam Uwe zachował się honorowo. Polecam z czystym sumieniem :)