,

Marvel: D.A.G.G.E.R.

Avengersi, zbiórka! No nie do końca. A może Spiderwersum? Też nie. Gdy Ziemi zagraża zło do akcji wkraczają bohaterowie D.A.G.G.E.R. To dzięki nim nasza planeta może spać spokojnie, a my żyć swoim codziennym życiem. Czym więc jest najnowsza gra z uniwersum Marvela? Przyjrzyjmy się Marvel: D.A.G.G.E.R.

Wstęp

Marvel: D.A.G.G.E.R. to kooperacyjna gra przeznaczona od 1 do 5 graczy. Czas rozgrywki, według szacunków twórcy gry, oscyluje między 3 a 4 godziny. Oczywiście jest on uzależniony od liczby graczy, dlatego w mniejszym gronie osób można zamknąć się w półtorej do dwóch godzin.

W trakcie rozgrywki wcielimy się w ikonicznych i tych mniej znanych (aczkolwiek zatwardziali fani Marvela pewnie powiedzą co innego) bohaterów z uniwersum Marvela. Wśród dostępnych wojaków możemy do drużyny wcielić między innymi Iron Mana, Czarną Wdowę czy Spider Mana. Co ciekawe, każda z tych postaci występuje w dwóch wariantach. W ten oto sposób wcześniej przytoczony Spider Man reprezentuje stary i lubiany Peter Parker, jak również Miles Morales znany chociażby ze świetnych kinowych filmów animowanych.

Po drugiej stronie barykady, w trochę mniej licznym gronie, występują superzłoczyńcy. Superbohaterowie w szranki staną przeciw Red Scullowi, Thanosowi, Ultronowi oraz Lokiemu. Każdego superzłoczyńcę wspierają też pomagierzy, ale o nich trochę więcej wspomnę w dalszej części recenzji. Cel złoli? Tutaj raczej bez niczego odkrywczego – zawładnięcie światem. Tyle i aż tyle. Celem superbohaterów będzie więc powstrzymanie głównego złego przed dominacją nad światem.

Mechanika

Gra podzielona jest na dwie fazy – fazę bohaterów oraz fazę arcywrogów. W fazie bohaterów, gracze będą wykonywać swoje tury, aby przybliżyć się do osiągnięcia celu. W fazie arcywrogów będziemy rozpatrywać wydarzenia, namnażać, poruszać oraz wykonywać akcję wrogów. Zarówno tych zwykłych, jak i superłotra.

Każdy z bohaterów posiadać będzie dwie planszetki – pierwszą z jego wizerunkiem oraz planszetkę aspektów. Planszetka bohatera jest mniej więcej unikatowa dla każdej z postaci. Każdy z nich ma swój zestaw specjalnych umiejętności, choć część niezależnie od bohatera, się niewiele od siebie różni.

Planszetki aspektów są również na swój sposób unikatowe, ale każda z nich posiada te same akcje. Różnorodność tych plansz polega na różnym działaniu wzmocnionych akcji. Jedni będą mocniej bić, inni szybciej się poruszać.

Skoro o akcjach mowa, jest ich cztery plus akcje bohatera. Wśród zwykłych akcji znajdziemy ruch, walkę, wyzwanie oraz odpoczynek. Akcje te będziemy aktywować za pomocą specjalnych żetonów powiązanych z planszetką naszego wybranego aspektu. Każdy żeton, to jedna akcja, którą wykonamy w naszej turze. Ruch wykorzystamy do przemieszczania się po mapie, walkę do walki z pomagierami oraz arcywrogiem, wyzwanie do wykonywania zadań, a odpoczynek do leczenia ran.

W fazie arcywroga, jak już wspomniałem, również będziemy przeprowadzać akcje. Po pierwsze będziemy postępować zagrożeniem w zależności od tego, ilu wrogów jest na planszy plus dodatkowe okoliczności płynące np. z kart misji. Jeżeli stopień zagrożenia przekroczy bezpieczny poziom zleconej misji, wtedy kończy się ona niepowodzeniem. Na szczęście, przegrana misja nie oznacza końca gry, lecz utrudni nam ono ostatecznie starcie z superzłoczyńcą. Następnie będziemy ciągnąć kartę wydarzenia, która powie nam, gdzie poruszą się wrogowie, co zrobi arcywróg, gdzie pojawią się nowi pomagierzy. Czyli wszystko to, co napsoci nam w następnej rundzie.

Gramy tak do momentu, aż uda lub nie uda nam się zrealizować wszystkich misji. Wtedy dochodzi do ostatecznego starcia, które również może nam się powieść lub poniesiemy sromotną porażkę. Przegrać można też na inne sposoby – zginą nam wszyscy bohaterowie (w tym przypadku zostaną pokonani), wrogowie opanują wszystkie nasze bazy, czy skończy się talia wydarzeń. Jak widać, łatwiej jest tutaj przegrać, niż wygrać.

Odczucia

Marvel D.A.G.G.E.R. to gra, którą ze pewne po opisie można nazwać reskinem Pandemika. Otóż tak, ale nie do końca. Takie miałem pierwsze wrażenia po przeczytaniu instrukcji i rozłożeniu gry. Sterowanie rozgrywką jest banalnie proste. Po rozegraniu rundy już będziemy wiedzieć, na czym to wszystkim polega. A polega to na tym, aby jak najlepiej wykorzystywać swoje akcje, których ciągle brakuje. Mobilność bohaterów jest niska, rzeczy do zrobienia dużo, a samych akcji na rundę bardzo mało. To właśnie na etapie planowania ruchów spędzicie najwięcej czasu i to właśnie stąd ten absurdalnie długi czas gry.

Nie powiem, bardzo mi się spodobało, że do naszego arsenału bohaterów oddano ciekawe zestawienie i, mimo iż znam Iron Mana, Spider Mana (w wersji Petera Parkera), tak chętniej wcielałem się w rolę Milesa, She-Hulk czy innych, mniej wyeksploatowanych przez gry superbohaterów.

Podoba i nie podoba się poziom trudności. Jest cholernie wysoki albo miałem zwykłego pecha. Akcji ciągle brakuje, o czym pisałem wcześniej, dodatkowo bardzo łatwo jest dostać bęcki od łotra, a wisienką na torcie jest to, że jeszcze w tym wszystkim musimy realizować misje, bo inaczej będzie nam ciężko ubić bossa, przepraszam, superzłoczyńcę. To wszystko sprawia, że przyjemnie jest kombinować, ale mi najlepiej grało się jednak w tę grę solo. Niestety, na większą liczbę osób ta gra bardzo łatwo wyłania „gracza alfa”.

Również mam mieszane uczucia co do przygotowania samej gry. W instrukcji mamy wybór przygotowania tak zwanego „pierwszego uderzenia” w losowy sposób, lub wybierzemy je świadomie. Decydując się na losowy dobór musimy wiedzieć, że dojdzie do kuriozalnych sytuacji, w których np. Loki będzie wspierany siłami Ultrona. Mi osobiście zaburza to niesamowicie immersję i na siłę sobie wmawiałem, że wcześniej wspomniany Loki działa za kulisami, kiedy to Ultron szykuje się do przejęcia władzy nad światem. Usprawiedliwienie na siłę, ale cóż zrobić?

Mocno nie spodobały mi się sytuacje „Benny Hilizmu”. Nie wiem, czy jest to zamierzone, ale nasz arcywróg zawsze jest w zasięgu jakiegoś bohatera i zawsze go dogoni, aby następnie mu wlać. Nie jest to fajne, a nawet frustrujące, kiedy cały nasz wysiłek opiera się na tym, żeby uciec od wroga, a następnie się podleczyć, żeby ten znów do nas przyleciał i znów nam wklepał. O taka nieskończona karuzela goryczy.

Warto jeszcze pochylić się nad sensem tak zwanych “standów”. W grze nie uświadczymy figurek, a postaci bohaterów oraz przeciwników przedstawione zostały za pomocą kartonowych postaci wsadzanych w podstawki. Jak bohaterowie oraz złoczyńca, mają fajnie przemyślane podstawki, tak zwykłe mięso armatnie trzeba wyciągać i wkładać w nieprzed każdą rozgrywką. Ja ten krok sobie podarowałem i kładłem przeciwników na planszy. NIe przeszkadzało i nie niszczyło to kartoników.

Podsumowanie

Marvel D.A.G.G.E.R. to na pewno dobry tytuł dla fanów uniwersum Marvela oraz Pandemikopodobnych gier. Jeżeli jesteś fanem, to bierz w ciemno, jeżeli nie, to już spieszę z opinią.

Nie jest to gra idealna, ale da się w nią nawet nieźle bawić. Mimo iż mamy tutaj czołowy tytuł Marvela, tak jest to tylko otoczka graficzna, która działałaby w każdym innym settingu. Star Wars D.A.G.G.E.R.? A może setting Power Rangersów? Będzie tu grać wszystko, co nam przyjdzie do głowy, o ile nie wyjdziemy poza zamierzony schemat mechaniki.

Również czuć, że grze brakuje trochę zawartości. Mimo iż liczba bohaterów jest zadowalająca, tak liczba wrogów trochę rozczarowuje. Już na czterech łotrów jest mocna regrywalność, ale szybko da się nimi znudzić.

Na pewno gra warta jest waszej uwagi. Warto ją sprawdzić, jeżeli będziecie mieć okazję, a dla fanów Pandemica oraz Marvela jest to pozycja obowiązkowa do ogrania. Jeżeli lubisz trudne tytuły, to również jest tytuł dla Ciebie. Jeżeli jednak masz podobny tytuł i nie potrzebujesz posiadania innego, podobnego, to raczej się od tej gry odbijesz.

Zalety

  • Alternatywni bohaterowie spoza kanonu,
  • Proste, acz nie prostackie zasady,
  • Całkiem niezła regryalność.

Wady

  • Niepraktyczne standy “pachołków”,
  • Losowość irytuje przy takim stopniu trudności,
  • Dziwny “Benny Hilizm”,
  • Każdy inny klimat pasuje do tej gry, MCU jest tylko “nakładką”.

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.

Więcej na boardgamegeek.com | Rebel

Grę kupicie tutaj:

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie image-1.png
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie ceneo.png
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Damian
9 sierpnia 2023 15:31

Zauważyłem dziwne tłumaczenie jednej ze statystyk postaci. W polskiej wersji jest Obrona, a w oryginale jest Defiance (DFI) co można tłumaczyć jako wyzwanie. To chyba lepiej oddaje za co ta statystyka odpowiada bo nie ma tutaj rzutów na obronę.