Slajd powitalny

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉

Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Skąd przybywasz i cóż Cię niesie? Usiądź z nami przy kominku i opowiedz swoją historię!
Weź udział w naszych grach i zabawach, a może zechcesz zostać z nami na dłużej 😉
Na GE3K Events dla każdego znajdzie się miejsce!

Recenzja: Boop. Kocie przepychanki
Przeczytaj najnowszy wpis GE3Ka
Recenzja: Boop. Kocie przepychanki

Najnowsza recenzja do poczytania 😉

Aleplanszówki
Polecamy jeden z najlepszych
sklepów internetowych dla geeków.
poprzedni slajd
następny slajd

Recenzja:
Blask — Kości i Mrok

Krystian Dorosz

09/02/2024

Wydawnictwo Dice&Bones było znane dotąd z wydawania słodko-kolorowych gier z uroczymi stworkami i dużą liczbą kości. Jedno się zgadza, Blask to kolejny tytuł z masą kości, ale tym razem cukierkowe grafiki zastąpiono czarno białą kreską i specyficznymi, mrocznymi ilustracjami. Według mnie to pozytywna zmiana. Na polskim rynku jest dużo gier z uroczymi zwierzątkami, więc Blask wprowadza świeże spojrzenie dzięki mrocznej estetyce, która bardziej mi odpowiada. Czy Blask utrzymuje wysoki poziom, zarówno pod względem rozgrywki, jak i swojego mrocznego designu? 

Zawartości gry Blask

W pudełku gry Blask znajdziemy:

– 1 tor spotkań,
– 30 kości: 20 dużych i 10 małych (w 8 kolorach — lazurowym, niebieskim, zielonym, czerwonym, pomarańczowym, żółtym, fioletowym i czarnym). Duże kości zdobywa się za pomocą kart kompanów i poszukiwaczy. Gracz zachowuje je, dopóki właściwa karta jest w grze. Małe kości są przekazywane innym graczom co rundę.
– 53 karty: 7 poszukiwaczy oraz 46 kompanów (23 karty „A” i 23 karty „B”). Podczas przygotowania rozgrywki każdy gracz wybiera poszukiwacza, natomiast kompani są dobierani na początku każdej rundy.
– 1 plansza wyprawy z „Doliną Cieni” na jednej stronie oraz „Archipelagiem Ciemności” na drugiej stronie, z odpowiadającymi im torami punktacji. Podczas przygotowania rozgrywki wybieramy, po której stronie planszy będziemy grać.
– 8 dużych żetonów (1 żeton pierwszego gracza, 7 żetonów klątw),
– 88 małych żetonów (40 żetonów przerzutu, 24 żetony świetlików, 24 żetony śladów),
– 7 znaczników punktacji,
– 7 znaczników obozowiska (używane do planszy „Doliny Cieni”),
– 7 znaczników drużyny,
– 20 znaczników łodzi (używane do planszy „Archipelag Ciemności”).

Blask przyciągnęła moją uwagę głównie swoim wyglądem. Ilustracje stworków na kartach są po prostu wspaniałe. Wydaje mi się, że zostały one najpierw narysowane ołówkiem, a potem przeniesione na karty. Niektóre z kart mogą nas naprawdę zaskoczyć, na przykład sowa z zegarem zamiast głowy — może to być ukryta wiadomość od ilustratora. Szkoda, że ilustracje na kartach się powtarzają. Mimo to gra zachwyca swoim wyglądem, choć trzeba przyznać, że jej specyficzny styl może nie przypaść do gustu każdemu.

Minusem gry na pewno są kości aż w 8 kolorach. Przy słabym oświetleniu możemy nie odróżnić, niektórych kolorów kości. Natomiast daltoniści mogą mylić zielony, niebieski i lazurowy. Rewers kart kompanów jest czarny, przez co na kartach widać odciski palców, czy niewielki ryski. Reszta komponentów jest dobrej jakości.

Skrót zasad

Zasady gry Blask są bardzo proste. Głównie turlamy kostkami i dopasowujemy symbole na naszych kostkach do tych na kartach, co pozwala nam aktywować różnorodne zdolności z kart. Można powiedzieć, że tworzymy optymalny silniczek z naszych kostek i kart.

Gra składa się z 8 dni (rund), a każda runda z 5 kroków:

Poranek — po kolei dobieramy kompana i przypisane do niego małe kości i żetony śladu.

Późny poranek — jednocześnie turlamy kostkami i korzystamy z przerzutów. Przerzuty możemy zdobyć, używając mocy kompanów, żetonów przerzutu, czy cofając się na torze punktów zwycięstwa. Jednorazowo można przerzucić 1 lub 2 kości.

Południe — rozpatrujemy swoje karty zgodnie z symbolami na swoich kościach. Co ważne każda kość może być przypisana raz do jednej karty, ale tę samą kość możemy przypisać do kilku kart. Jest to najważniejsza faza gry, podczas której zdobywamy punkty, żetony przerzutów, śladów czy świetlików.

Po południu — używając symboli na swoich kościach, poruszamy się po planszy. Jeżeli nie mamy wskazanego symbolu, możemy użyć żetonu śladu, aby przejść przez dane pole.

Wieczór — umieszczamy swoje małe kości na torze spotkań, aby przygotować się na nową rundę.

Warto zauważyć, że każdą fazę gry wykonujemy jednocześnie. Niemniej jednak preferuję, aby gracze wykonywali swoje ruchy osobno. To zapobiega zamieszaniu podczas rozgrywki i eliminuje możliwość oszukiwania. Punkty zdobywamy poprzez aktywację kart, przemieszczanie się po planszy oraz za żetony świetlików lub niewykorzystane ślady na końcu gry.

Skalowalność i regrywalność

Skalowalność

Na dwie osoby jest niewielka zmiana w zasadach — gdy pierwszy gracz dobiera kartę kompana, odrzuca jednego z dostępnych kompanów, by ograniczyć wybór. Moim zdaniem najlepiej gra się w trzy osoby. Grając w cztery osoby (według moich zasad), jest lekki downtime, natomiast przy równoczesnym wykonywaniu ruchów może zapanować chaos. Co więcej, w grze z czterema osobami ostatni gracz może mieć najgorszy wybór, ponieważ pozostaję mu najmniej kompanów do wyboru. Warto jednak zaznaczyć, że grając w Blask nie musisz mieć koniecznie dwóch, trzech lub czterech graczy — gra się dobrze w każdym składzie, ale najlepiej w trójkę.

Regrywalność

Gra jest regrywalna. Przy każdej rozgrywce wybieramy różne karty i budujemy unikalne mechanizmy ze swoich kart. Czasami skupiamy się bardziej na przemieszczaniu się po planszy, innym razem inwestujemy w żetony przerzutów, a czasem skupiamy się wyłącznie na zdobywaniu punktów. Dodatkowo każda z naszych początkowych postaci ma pewne cechy, które sprawiają, że postacie są nieco asymetryczne. Przed rozpoczęciem gry możemy także wybrać stronę planszy, czy chcemy przemieszczać się znacznikami drużyny po stronie „Doliny Cieni”, czy też preferujemy pływanie łodziami po „Archipelagu Ciemności”.

Wrażenia z rozgrywki

Jak wspominałem wcześniej, to okładka gry wzbudziła moje zainteresowanie Blaskiem. Oprócz bardziej zaawansowanych eurasków i gier typu area control lubię czasami zagrać w proste kościanki, takie jak Potwory w Tokio czy Bór. Spodziewałem się, że ta gra może mi się spodobać, i się nie zawiodłem. Blask od początku mi się podobał. Podczas pierwszej rozgrywki byłem zachwycony możliwością budowania mechanizmów z kart i kostek. To niesamowicie satysfakcjonujące, gdy można aktywować umiejętności z różnych kart za pomocą jednej lub dwóch kostek. Mimo że w kolejnych partiach gra nie zaskakiwała mnie tak bardzo, nadal sprawiała mi przyjemność. Rozgrywka jest dość płynna, choć jak wspominałem (zgodnie z moimi zasadami), przy grze w cztery osoby jest lekki downtime. Nie preferuję wykonywania ruchów jednocześnie, ponieważ lubię mieć kontrolę nad wszystkimi graczami. Z mojego doświadczenia zdaję sobie sprawę, że zarówno ja, jak i przeciwnicy, możemy popełniać błędy, dlatego ważna jest wzajemna kontrola.

Podoba mi się, że oprócz aktywowania kart, musimy również poruszać się po planszy, co wymaga uwzględnienia zarówno symboli na kartach, jak i na planszy. Dodatkowo mamy możliwość wyboru, po której stronie chcemy zagrać, a obie plansze różnią się od siebie znacząco. Co ważne, losowość gry jest ograniczona dzięki możliwości przeprowadzenia wielu przerzutów, dlatego warto zadbać o posiadanie dużej liczby żetonów przerzutów. Mamy również możliwość poświęcenia trzech przerzutów, aby obrócić kostkę na dowolny symbol. Czasami warto zdecydować się na słabszego kompana, aby zwiększyć liczbę dostępnych kostek i tym samym zwiększyć szansę na uzyskanie potrzebnych symboli. Nieuniknione będzie pozbywanie się niepotrzebnych kompanów. Czasami będziemy robić to celowo, a czasami z konieczności, gdy zabraknie nam możliwości przerzutu kostką.

Nie podoba mi się w Blasku to, że możemy zebrać karty, które dają nam punkty za trzy identyczne symbole oraz karty nagradzające nas za dwa takie same symbole. Tworząc taką kombinację, mamy dużą przewagę nad innymi graczami. Na minus jest również niewielka liczba kart z klątwami. Do rozgrywki wprowadzono żetony klątwy, a mamy tylko jedną kartę, która ich używa.

Podsumowanie gry Blask

Blask to gra, która wciąga od pierwszych chwil swoją prostotą i możliwościami. Jest to idealna gra dla osób dopiero rozpoczynających przygodę z grami planszowymi. Mechanika oparta na kostkach i kartach jest intuicyjna, a równocześnie daje wiele możliwości strategicznych, co sprawia, że gracze grający w cięższe tytuły, będą dobrze bawić się przy Blasku.

Grę może zakupić w przedsprzedaży na stronie wydawnictwa Dice&Bones. Wydawnictwo przygotowało również w przedsprzedaży dedykowane tacki do turlania, a także przetłumaczą oficjalny tryb solo!
 
Link do przedsprzedaży:
Plusy
Czarno - biały design i przepiękne ilustacje na kartach
Budowanie silniczków z kości i kart jest bardzo satysfakcjonujące
Gra jest bardzo regrywalna i dobrze się skaluje.
Szybka rozgrywka i nie skomplikowane zasady
Niewiele losowości jak na grę kościaną
Minusy
Daltoniści mogą mieć problem z odróżnianiem kolorów kostek
Wykonujemy jednocześnie swoje tury

Dziękujemy Wydawnictwu Dice&Bones  za przekazanie egzemplarza do recenzji!
Porównaj oferty i dowiedz się więcej  o grze w serwisie Planszeo.

Komentarze

Podobne wpisy GE3Ka

Dice&Bones nie przestaje wydawać fajne tytuły. Sprawdźmy zatem jak wypada boop. – mała, niepozorna gra dwuosobowa o wykładaniu kotów na kołderce!

7 Cudów Świata: Pojedynek to jedna z gier stale utrzymujących się w topce Planszeo. Sprawdźmy zatem, jak po tylu latach od premiery, wygląda ten tytuł!