,

Kryptyda

Sasquatch, Nessie, Chupacabra – co łączy te wszystkie stworzenia? Są one powszechnie znane, istnieją hipotetyczne informacje o nich, posiadamy również niekiedy niejednoznaczne zdjęcia. Czyli najprościej ujmując, są ludzie, którzy widzieli te stworzenia, ale nikt nie jest w stanie naukowo udowodnić ich istnienia. Takie zwierzęta nazywamy kryptydami, a osoby zajmujące się ich badaniami kryptozoologami. Wcielamy się zatem w rolę takiego kryptozoologa i wyruszamy w poszukiwaniu tych stworzeń za pomocą gry Kryptyda od Lucrum Games.

Rozgrywka

Kryptyda przeznaczona jest dla 2-5 graczy. Średni czas rozgrywki to ok. 30-45 minut. Celem rozgrywki będzie znalezienie siedliska tytułowej kryptydy. Aby to osiągnąć gracze będą nawzajem zadawać sobie pytania, czy dane miejsce na mapie może lub nie może być jej legowiskiem.

Zabawa będzie się toczyć na przygotowanej z zestawu kart modularnej mapie. Składać się będzie ona z 6 kafelków, na których znajdziemy 5 rodzajów terenów: górski, pustynny, leśny, bagnisty oraz akweny. Na tych terenach wyróżnić można też siedliska zwierząt – pumy oraz niedźwiedzia, jak również miejsca charakterystyczne – narzuty skalne lub opuszczone szałasy.

Każdy z graczy będzie posiadać almanach (w polskiej wersji nazwany manuałem), w którym znajdzie jedną, konkretną wskazówkę dotyczącą miejsca występowania kryptydy. Wskazówek jest kilka typów. Mogą one dotyczyć konkretnego środowiska np. występuje w akwenie oraz na pustyni albo znajduje się X pól od konkretnego obiektu. Razem wskażą ona jedno, konkretne pole na mapie.

Gracze nie wiedzą, jaką wskazówkę posiadają inni przeciwnicy dlatego w trakcie swojej tury będą wykonywać jedną z dwóch akcji – zapytanie drugiej osoby o dany obszar, bądź przeszukiwanie pola. Zapytanie, jak sama nazwa wskazuje, polega na zapytaniu innego gracza, czy dane miejsce na mapie jest siedliskiem kryptydy. Jeżeli trafimy i miejsce to jest zgodne ze wskazówką zapytanego gracza, to en musi dołożyć swój znacznik dysku (prawidłowa odpowiedź), jeżeli nie jest to właściwy obszar, to musi ten dołożyć kosteczkę w swoim kolorze wskazującą, że to miejsce nie może być siedliskiem kryptydy. W ramach swego rodzaju kary, oraz przyspieszając trochę rozgrywkę, w odpowiedzi my też musimy dorzucić swoją kosteczkę zgodnie z zaleceniami naszej wskazówki. Co ciekawe, nie musimy to robić w bardzo oczywisty sposób. Gra pozwala na dużą swobodę zwodzenia graczy o ile robimy to zgodnie z regułami rozgrywki – czyli zgodnie ze wskazówką, którą posiadamy.

Jeżeli jesteśmy pewni, że dane miejsce na mapie jest siedliskiem kryptydy możemy w ramach akcji ,tak jak wspominałem, przeszukać to pole. Aby to zrobić dokładamy na miejsce dysk w naszym kolorze, następnie pozostali gracze dokładają albo swoje dyski, albo kostkę. Jeżeli któryś z graczy to zrobi, to my też musimy dołożyć swoją kostkę. Jeżeli jednak wszyscy gracze położą swoje dyski oznaczać to będzie, że trafiliśmy i dane miejsce jest siedliskiem kryptydy, a my wygrywamy wtedy partię.

Wrażenia

Kryptyda to pozornie niewielka, lecz sprytnie zaprojektowana gra. Dwie proste akcje oraz krótki czas przygotowania rozgrywki sprawia, że rozgrywka nie tylko jest łatwa do wytłumaczenia, ale daje pokusę o kilkukrotne jej powtórzenie. Dlatego też świetnie sprawdzi się w roli filerka między cięższymi tytułami, pod warunkiem, że nie wciągniemy się w zabawę i nie stanie się główną grą wieczoru. A jest to bardzo możliwe, bo czasem gra wciąga jak bagno.

Nie można również narzekać na nudę. Regrywalność jest bardzo spora, a to wszystko dzięki 54 kartom, które dzielą się na dwa poziomy trudności – zwykły oraz zaawansowany. Poziomy trudności zbyt wiele się od siebie nie różnią. Jedyna różnica polega na tym, że w wersji zaawansowanej znajdziemy wskazówki, które będą miały zdania przeczące. To znaczy, że kryptyda nie może znajdować się w jakimś obszarze. Z racji tak niewielkiej różnicy, nie widzę problemu, aby od razu wykorzystywać karty zaawansowane, lecz te podstawowe mogę ułatwić rozgrywkę np. z dziećmi lub graczami rozpoczynającymi przygodę z planszówkami.

Bardzo mi się też podoba mechanika gry. Nie wiem, jak autor to zaplanował, ale wymyślenie wskazówek tak, aby w połączeniu zawsze wskazywało jedno miejsce wprawia we mnie podziw i budziło nieraz burzliwe dyskusje po zakończonej rozgrywce. Często po grze sprawdzaliśmy, czy jakieś inne miejsce nie może być siedliskiem kryptydy i faktycznie, ku naszemu rozczarowaniu, zawsze prawidłowe było to, które ktoś już wskazał.

Ocena

Według mnie Kryptyda to bardzo dobra, średniej wagi gra planszowa. Z każdą rozgrywką czerpałem tyle samo frajdy, jak za pierwszym razem. Duża ilość kart map sprawia, że regrywalność jest na bardzo wysokim poziomie i, mimo iż są powtarzalne wskazówki, nie czuć “zmęczenia materiału”. Mam tutaj na myśli fakt, iż ciągle robimy to samo, to nawet, jak robimy to po raz dziesiąty, to ciągle jest to fajne.

Kryptyda jest również mega przyjemnym przerywnikiem między cięższymi grami, ale trzeba przy tym uważać, bo łatwo można się wciągnąć. Ryzykujemy więc tym, że filerek może niepostrzeżenie stać się głównym daniem. Czy to wada? No nie sądze. To tylko świadczy, jak przyjemna jest rozgrywka.

Na plus jest też skalowanie, bo równie dobrze można się bawić w mniejszym, jak i pełnym składzie oraz mocno doceniam tryb dla dwóch osób. Nie będę krył, że najwięcej frajdy czuć w rozgrywce w pełnym gronie, lecz pojedynki jeden na jeden też mają swój urok. Grając przeciwko drugiej osobie gra zmienia się trochę w rozgrywkę między dwoma detektywami. Jest to swego rodzaju pojedynek na dedukcję. My próbujemy zmylić przeciwnika i odgadnąć jego tok myślenia i vice versa. Podoba mi się ten motyw.

Ponarzekać mogę jedynie trochę na minimalizm. Gra jest dość kolorowa, ale bardzo czytelna, lecz aż brakuje o jakieś lepsze żetony, bądź standy. Na przykład zamiast kostek, kłaść żetony lornetki lub czegokolwiek innego kojarzącego się z oglądaniem przyrody, a w miejscu, gdzie znajduje się stworzenie np. ślady stóp. Niby niewiele, a może być przyjemniejsze trochę dla oka. Nie mniej jednak jest to tylko moja osobista fanaberia i nie wpływa to na moją finalną ocenę. Ot rozpieszczony wszelkiego rodzaju plastikiem ze wspieraczek widzę tutaj potencjał na “upgrade”.

Podsumowanie

Kryptydę miałem okazję zagrać już w angielskiej wersji językowej, dlatego cieszy mnie wydanie tego tytułu na polskim rynku. Jest to solidna produkcja, która zapewni graczom na pewno wiele godzin rozgrywek dzięki dużej dozie regrywalności.

Proste zasady oraz czas zabawy sprawia, że umieszczam ten tytuł w roli fillerka, a czasami nawet może zagościć jako główne danie na planszówkowym stole. Gra niesie dużo przyjemności i bez problemu można zachęcić też mniej ogranych graczy do zabawy.

Wersja podstawowa kart – czyli wariant z samymi twierdzącymi wskazówkami – daje też pole dla osób posiadające dzieci. Myślę, że będzie to dobry test dla młodych graczy przed większymi tytułami.

Na wady nie mogę narzekać, gdyż ich praktycznie nie ma. Mógłbym pomarudzić na minimalistyczne wykonanie gry – kosteczki, dyski i inne drewniane znaczniki, ale jest to tylko moja osobista fanaberia, gdyż chciałbym zobaczyć, jak by się prezentowała Kryptyda w wersji np. Deluxe.

Kończąc recenzję, mocno zachęcam do zapoznania się z tym tytułem. Gwarantuję, że będzie to czas mile spędzony, a wrażenia po rozgrywce będą jeszcze towarzyszyć Wam nad stołem przez dłuższy czas. Kto wie, może nawet tak się wciągniecie, że rozegracie kilka partii pod rząd? Tak więc ruszajmy w drogę szukając Kryptydy i sprawdźmy, kto jest najlepszym kryptozoologiem!

Dziękujemy wydawnictwu Lucrum Games za przekazanie gry do recenzji.

Zalety:

  • Łatwe do przyswojenia zasady,
  • Szybka, lecz pełna frajdy rozgrywka,
  • Szybkie do rozłożenia i złożenia.

Wady:

  • Praktycznie brak.

Więcej na boardgamegeek.com | Lucrum GamesGramywPlanszówki

Grę kupicie tutaj:

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie fb_postfoot.jpg
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Michał
13 marca 2023 16:42

Uwielbiam Cryptid, jednak nie zgodzę się z Twoja opinia odnośnie kart zaawansowanych. Dodanie odwrotności oraz czarnych struktur zwiększa dwukrotnie ilość możliwych wskazówek. Grając w tą grę wielokrotnie uważam że zaawansowane karty palą mocno zwoje 🙂 nie jest to złe, jednak określenie że karty podstawowe głównie dla początkujących planszowkowiczow /gry familyjnej jest mylące. Z wieloma zaawansowanymi graczami rozgrywamy podstawowe karty i wcale nie jest to super lekkie.