Spicy

W mojej młodości często uczestniczyłem w zaprawianych domówkach, gdzie karty były nieodłączną częścią zabawy. Szczególnie zapadł mi w pamięć Cygan – grając w niego należało cyganić co niemiara. Wracając pamięcią do tamtych czasów, uśmiech automatycznie pojawia się na mojej twarzy. Ale dlaczego akurat te wspomnienia powróciły? Zapytacie. Odpowiedź jest dość prosta: Portal Games! Przeglądając tegoroczne relacje z Portalconu, na którym niestety nie mogliśmy się pojawić, nie sposób było nie zauważyć powtarzających się pozytywnych komentarzy na temat karcianki "Spicy". Dzięki uprzejmości drużyny Ignacego Trzewiczka, otrzymaliśmy własny egzemplarz, abyśmy mogli sami ją ocenić. Zaznajamiając się z zasadami, od razu zwróciłem uwagę na podobieństwo do starego, dobrego Cygana. Oczywiście, są tu pewne zmiany, ale rdzeń rozgrywki pozostał niezmieniony. W "Spicy" nadal chodzi o to, by umiejętnie cyganić. Natomiast do głównych zmian należy fakt, że podczas sprawdzania zagranej karty, to wygrany sprawdzenia przejmuje stos kart jako punktację i kładzie ów stosik przed sobą. Zejście zaś z kart na ręce spowoduje otrzymanie jednego z trzech trofeów. Gra kończy się na trzy sposoby: Gracz zdobędzie swoje drugie trofeum. Wszystkie 3 Trofea zostaną zdobyte. Karta Końca Świata zostanie odkryta na wierzchu talii dobierania. Czy te kosmetyczne zmiany w zasadach rozgrywki sprawią, że zamienimy naszą normalną talię kart na "Spicy"? Zapewne nie, ale... gra jest wykonana wyjątkowo solidnie. Wydawca postawił na przepiękny styl graficzny, inspirowany sztuką Dalekiego Wschodu, dzięki czemu karcianka stanie się prawdziwą gratką i ozdobą stołu, wywołując niemałe wrażenie na gościach. Proste zasady, nawiązujące do wspomnianego wcześniej Cygana, sprawią zaś, że gra będzie przystępna nawet dla nowych graczy. Polecam gorąco "Spicy" na domówki oraz zjazdy rodzinne 😁